Wzrost cen produktów spożywczych wpłynął m.in. na ceny drożdżówek. Przykładem jest cukiernia Magdy Gessler, gdzie za jagodziankę trzeba zapłacić 23 zł. W innych miejscach też potrafi być jednak drogo. "To jest tak nienormalne i niemoralne jak zarobki piłkarzy różnych. Oburzyłam się i poszłam do lasu" – napisała na Facebooku jedna z internautek.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sezon na jagodzianki trwa, ale tegoroczne ceny potrafią zwalić z nóg. Za te drożdżówki trzeba zapłacić 16, a czasami nawet 23 zł. Za sztukę
Internauci biorą jednak sprawy w swoje ręce i udowadniają, że pyszne drożdżówki można upiec samemu i przede wszystkim taniej
"23 złote?!?! To jest tak nienormalne i niemoralne jak zarobki piłkarzy" – uważa jedna z internautek
Według danych GUS inflacja w Polsce wyniosła w czerwcu 15,6 proc. To rekord od kilkudziesięciu lat, a dokładnie od ćwierć wieku. Drogo jest nie tylko w sklepach czy na bazarach, ale także w cukierniach.
Od kilku dni internet zalewają zdjęcia z cenami jagodzianek, na które trwa obecnie sezon. Bywa, że czasami jedna kosztuje 16 zł – i to w sklepach osiedlowych. Ale są też takie, za które trzeba zapłacić nawet 23 zł – na przykład w cukierni Magdy Gessler.
Ekonomista Rafał Mundry na przykład udostępnił w mediach społecznościowych dwa zdjęcia pokazujące szokujące ceny jagodzianek w osiedlowych piekarniach. W pierwszym miejscu za jedną drożdżówkę trzeba zapłacić wspomniane już 16 zł. W kolejnym wynosi ona, również wspomniane, 23 zł. Co więcej, nie jest to cena z cukierni Magdy Gessler w Warszawie, a... z piekarni osiedlowej we Wrocławiu.
"Oburzyłam się i poszłam do lasu"
Czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji? Jest ich nawet kilka: można płakać, płacić i jeść, nie kupować jagodzianek albo wziąć sprawy w swoje ręce. Niektórzy udowadniają, że pyszne drożdżówki można upiec samemu we własnym domu. I przede wszystkim taniej.
"23 złote?!?! Naprawdę? Tyle w tym roku kosztuje jagodzianka u Magdy Gessler. Rzeczywiście, to najlepsze drożdżówki, jakie w życiu jadłam. Z całą masą jagód otulonych przepysznym ciastem. Ale 23 złote?!?! To jest tak nienormalne i niemoralne jak zarobki piłkarzy różnych. Oburzyłam się i poszłam do lasu" – tak zaczyna się wpis na Facebooku pani Agaty, która dzieli się z internautami różnymi przepisami dań.
Dalej opowiada, że jajka i mleko kupiła na osiedlowym bazarku, a drożdże, mąkę i masło – w sklepie. Cukier był z kolei w domowej cukiernicy. Jagód co prawda sama w lesie nie zebrała, bo rozpadał się deszcz. Owoce kupiła jednak przy drodze od pani, która dwa za słoiki zaoferowała 45 zł.
"Czyli cały słoik o 50 groszy mniej niż jedna jagodzianka pani Magdy. Do drożdżówek użyłam mniej niż pół słoika. Resztę owoców zamroziłam" – opowiada pani Agata.