Z początkiem tygodnia ukazała się niespełna półgodzinna rozmowa z Sebastianem Fabijańskim. Aktor w wywiadzie z dziennikarzem Pudelka odważył się ujawnić kulisy swoich wybryków z ostatnich miesięcy. Wśród nich można wymienić "schadzkę" z Rafalalą pod wpływem narkotyków czy zdradzenie swojej partnerki, Maffashion. Ile prawdy było w "spowiedzi" Fabijańskiego? To ocenił ekspert ds. mowy ciała.
Wywiad gwiazdora sprowokował internautów do licznych komentarzy. Większość stoi po stronie Maffashion i nie wierzy w szczerość wypowiedzi Fabijańskiego
Ekspert ds. mowy ciała Maurycy Seweryn w rozmowie z Plejadą ocenił, czy aktor był prawdomówny
"Najtrudniejszy wywiad w życiu" udzielony przez Fabijańskiego
Kilka dni po tym, jak Maffashion, czyli Julia Kuczyńska, potwierdziła, że jej związek z Sebastianem Fabijańskim to przeszłość, aktor zdecydował się opowiedzieć o swoich wybrykach i błędach, które popełnił w ciągu ostatnich miesięcy. Zrobił to przed kamerami "Pudelka".
Przybliżył kulisy głośnego spotkania z Rafalalą. Wyznał, że spożył wtedy narkotyki i potem miał przeżyć istne "Kac Vegas". – Z racji tego, że biorę jeszcze leki po śmierci ojca, wizyty w szpitalu psychiatrycznym, mówiłem wielokrotnie, że mnie poskładało. (...) Prawdopodobnie te leki w połączeniu z narkotykiem spowodowały, że mnie odcięło. Nie pamiętam praktycznie nic – oznajmił.
– No nie byłem fair wobec Julki. Bardzo jest to dla mnie trudne i haniebne wręcz, że nie byłem fair. Bardzo jest mi z tego powodu przykro i wstyd. Nie chcę tutaj świrować na jakiegoś lowelasa, bo ja nigdy nie robiłem takich rzeczy. Nie zdradzałem swoich kobiet. Tutaj jakoś zwariowałem – przyznał się do zdrady i publicznie przeprosił Kuczyńską.
W wynurzeniach Fabijańskiego było sporo emocji. Kiedy mówił o synu, nie wytrzymał. Popłynęły łzy. – Bardzo jest mi ciężko, że Bastek, dla którego budowałem dom, nie będzie miał... Sorry, przepraszam – zrobił pauzę, ocierając oczy. – Nie będzie miał (Bastek – red.) tego, co budowałem – skończył.
"Spowiedź" Fabijańskiego. Ekspert ds. mowy ciała ocenił, czy mówił prawdę
W dobę o wywiadzie Fabijańskiego przeczytały setki tysięcy Polaków. Oryginał w wersji nagrania na YouTube obejrzało ponad 100 tys. użytkowników. Nie omieszkali podzielić się swoimi wrażeniami w komentarzach. Wielu jest zdania, że aktor nie był szczery w swoich wyznaniach.
"Seba pięknie to zagrałeś, naprawdę pięknie aż się wzruszyłem"; "Najlepsza rola Fabijańskiego! Brawo za aktorstwo"; "Wyuczone miny i wiersze"; "Nie wierz w ani jedno słowo Chyba szanowny pan nie jest aż tak dobrym aktorem jak myśli" – czytamy.
Portal Plejada poprosił eksperta od mowy ciała o komentarz w tej sprawie. Maurycy Seweryn, ocenił czy Fabijański był prawdomówny. Specjalista stwierdził, że owszem.
"Obejrzałem tę rozmowę i widzę u pana Sebastiana Fabijańskiego szczerość. Aktor tego formatu mógłby spokojnie przygotować się do roli, a że cała sytuacja trwa już kilka dni, miałby czas, aby przekonać do siebie widzów. Natomiast widzę tutaj mnóstwo wypełniaczy" – podkreślił.
Owe wypełniacze są formą operowania głosem, które odpowiadają za określenie przez odbiorcę emocji rozmówcy. Mogą zastępować m.in. śmiech, płacz, chichot, dotykanie nosa czy drapanie się.
"One świadczą o tym, że mimo tego, iż aktor nie do końca się przygotował i jego przekaz jest wyrazem zakłopotania, to wykazuje się szczerością. Czuć jego zdenerwowanie w trakcie rozmowy. W swoich rolach zazwyczaj grał ludzi twardych, a tutaj musi okazać swoje emocje" – dodał ekspert.
Seweryn nie ma wątpliwości, że głośny wywiad nie był do końca dobrym ruchem. "Uważam, że ten wywiad nie wpłynie pozytywnie na wizerunek pana Fabijańskiego. Chciał dobrze, ale wyszło nieco inaczej" – skwitował.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.