Prawicowy publicysta Bronisław Wildstein miał proponować premierowi Mateuszowi Morawieckiemu pomoc w sprawie relacji na linii Polska-Izraela oraz ogólnie w sprawach, które dotyczą stosunków Polski z Żydami. W tzw. e-mailach ze skrzynki Michała Dworczyka pojawił się też wątek jego syna, który pracował w TVP Info.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Prawicowy publicysta miał doradzać Morawieckiemu ws. stosunków z Żydami
Chodzi o to, że w 2018 roku uchwalono nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Ustawa przewidywała kary więzienia za obarczanie państwa lub narodu polskiego współodpowiedzialnością za zbrodnie niemieckie popełnione podczas II wojny światowej, w tym przede wszystkim Holokaust.
"Szanowny Panie Premierze, Mateuszu. Ponieważ wzywasz do zajęcia się sprawami, które leżą mi na sercu, na wszelki wypadek, przed spotkaniem wskazuję parę działań, które, moim zdaniem, należałoby zrobić już i parę kierunkowych przedsięwzięć, które należałoby także już zainicjować" – miał pisać publicysta do premiera.
Jego zdaniem "podstawowy problem, który mamy w stosunkach z Żydami polega na tym, że kontakty z nimi monopolizują nasi wrogowie".
Wymienione zostały w tym kontekście takie instytucje jak: Centrum Badania nad Zagładą Żydów przy Polskiej Akademii Nauk, Żydowski Instytut Historyczny oraz Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
""Należałoby zanalizować ich status i możliwości stopniowego wprowadzania do nich innych ludzi" – czytamy w tej wiadomości.
Wildstein miał rekomendować do pomocy swojego syna
Dziennikarz miał też widzieć w tym wszystkim rolę dla swojego syna. Jak czytamy, "polską martyrologię należałoby wypromować na żydowskiej i jest to możliwe".
Podany został też przykład. "Mój syn, Dawid Wildstein, lansuje ideę i hasło 'Warszawa dwóch powstań'. Chodzi naturalnie o Powstanie w Getcie i Powstanie Warszawskie. Zaproponował to i robił z Muzeum Powstania Warszawskiego. Teraz jest jeszcze czas, żeby tę inicjatywę zrobić z przytupem na 75. rocznicę Getta. Mógłby się tego podjąć" – miał wskazać dziennikarz.
Syn Wildsteina to również dziennikarz, wówczas był wicedyrektorem biura programowego TVP, a obecnie jest zastępcę redaktora naczelnego i dyrektora Polskiego Radia Programu III.
Portal "Poufna Rozmowa" publikuje też odpowiedź premiera. "KPRM zebrał w jednym pliku listę wszystkich planowanych wydarzeń polsko—izraelskich i widać, że jest z czego wybierać" – brzmi jej fragment.
Premier miał się także zgodzić z dziennikarzem, że "przeciwnicy bardzo mocno skupili się wokół Polinu czy ŻIHu", a sojuszników jest niewielu "i po części trzeba ich znaleźć, a po części dopomóc w ich organizowaniu". Zachęcał też publicystę, aby wszedł "w jeszcze bliższą kooperację z Michałem (Dworczykiem)".
"Cieszę się, że udaje mi się Ciebie wprzęgać głębiej w czyn. Chciałbym jednak umocować Cię jakoś (podobnie zresztą, jak Marcina M. i innych) — umocować od strony formalnej i wszelkiej innej" – czytamy w tym e-mailu.
Premier nie miał mieć też nic przeciwko zaangażowaniu syna dziennikarza. Poprosił przy tym o podrzucenie pomysłów dotyczących obchodów powstania w getcie warszawskim.
"Twojego syna oczywiście również zapraszamy do prac komitetu. 19 kwietnia planowane są uroczystości pod pomnikiem — warto do tego dołożyć jego pomysł. Czy mógłby on wejść w najbliższym czasie we współpracę z kimś z mojego GP? Ewentualnie, żeby ktoś odezwał się do niego?" – miał napisać.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.