Jarosław Kaczyński spotkał się z mieszkańcami Płocka. Prezes PiS nie został tam miło powitany. W jego stronę rzucano między innymi hasło "będziesz siedział". Później lidera partii rządzącej o inflację zapytała 12-letnia dziewczynka, a ten wszystko zrzucił na wojnę w Ukrainie i pandemię.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Prezes PiS zapytany o inflację nakazał "młodej damie się nie martwić"
Jarosław Kaczyński wyjaśnił, że to w dużej mierze "putinflacja", za którą rząd rzekomo nie jest współodpowiedzialny
W Płocku prezes PiS został przywitany znanym już z innych miast powiatowych okrzykiem "będziesz siedział"
12-latka zapytała prezesa PiS o inflację
W czasie spotkania z obywatelami w Płocku Jarosław Kaczyński szybko wszedł na temat finansów, podkreślając, że "po siedmiu latach sprawowania władzy, mimo zaciekłego oporu opozycji, światowych kryzysów i wojny jesteśmy o około 30 proc. bogatsi".
O inflację zapytała 12-letnia uczestniczka spotkania, która na początku swojej wypowiedzi, podkreśliła, że lubi prezydenta Andrzeja Dudę. Jarosław Kaczyński w odpowiedzi obiecał przekazać to prezydentowi. – To, że pana prezydenta ta młoda dama bardzo lubi, to się cieszę. Będę miał okazję, to przekażę – podkreślił.
Na pytanie o to, co z drożyzną prezes PiS odpowiedział, że "jeżeli chodzi o inflację, mniej więcej w jednej czwartej to jest COVID-19 i tarcze antycovidowe". – Tu trzeba było wybrać: albo ratujemy miejsca pracy, ratujemy przedsiębiorstwa, ratujemy przed powrotem bezrobocia na naprawdę dużą skalę – mówił.
Dodał także, że kolejny czynnik, który ponosi główną winę za wzrost cen to "putinflacja".
– To jest ogromny wzrost cen surowców. Ogromny cen usług i ogromne braki na rynku, przerwanie łańcuchów dostaw. To ma też związek z COVID-19 – stwierdził. Kaczyński. Chcąc pocieszyć dziewczynkę, były wicepremier dodał jeszcze, że "jeżeli młoda dama ma niespełna 12 lat, to będzie taki incydent z dzieciństwa". – Nie przejmuj się – poradził.
W Płocku także na miejsce nie dopuszczono przeciwników Kaczyńskiego. Grupa kilkudziesięciu osób została odgrodzona od niego kordonem. Pomimo tego przywitali polityka okrzykami "będziesz siedział".
Na nagraniu udostępnionym przez reportera Radia Zet widzimy, że protestujący zaczęli wznosić okrzyki chwilę po tym, jak Jarosław Kaczyński wysiadł z samochodu. Gwizdy i hasła rzucane przez uczestników manifestacji towarzyszyły mu aż do samego wejścia do budynku.
Zgromadzeni mieli także transparenty z hasłami "Kaczorek dyktatorek", "PiS = drożyzna" oraz "J**ć PiS". Parlamentarzysta starał się nie zwracać uwagi na protestujących. Do teatru wszedł, rozmawiając z członkami partii.