Nie wszyscy mogli wziąć udział w spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim w Płocku. Przeciwnicy Prawa i Sprawiedliwości zostali odgrodzeni od polityka szczelnym, policyjnym kordonem. Lidera obozu rządzącego powitano okrzykiem "będziesz siedział". Nie zabrakło transparentów z hasłami "PiS = drożyzna".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Okazało się, że do wejścia na teren teatru upoważniało specjalne zaproszenie. Selekcja uczestników spotkań sprawiła, iż wystąpienia byłego wicepremiera przebiegają bez zakłóceń.
Grupa kilkudziesięciu przeciwników obozu władzy postanowiła powitać polityka przed wejściem do budynku. Na nagraniu udostępnionym przez reportera Radia Zet widzimy, że protestujący zaczęli wznosić okrzyki chwilę po tym, jak Jarosław Kaczyński wysiadł z samochodu.
Gwizdy i hasła rzucane przez uczestników manifestacji towarzyszyły mu aż do samego wejścia do budynku. Zgromadzeni mieli także transparenty z hasłami "Kaczorek dyktatorek", "PiS = drożyzna" oraz "J**ć PiS".
Parlamentarzysta starał się nie zwracać uwagi na protestujących. Do teatru wszedł rozmawiając z członkami partii.
Pytany o kamienie milowe niezbędne do uzyskania 35,4 miliardów euro z KPO, wyjaśnił, że partia nie wypracowała jeszcze stanowiska w tej kwestii. – Mówię w tej chwili swoje zdanie, bo partyjnej decyzji nie ma, ale to zdanie jest krótkie: koniec tego dobrego! – stwierdził.
Polityk podtrzymał swoje słynne już deklaracje o szparagach – Już teraz nie ma nas na polach szparagów, a daj Boże, przyjdzie jeszcze czas, że ci z Zachodu będą przyjeżdżać do nas na szparagi – dodał.
– Po siedmiu latach sprawowania władzy, mimo zaciekłego oporu opozycji, światowych kryzysów i wojny, jesteśmy o około 30 proc. bogatsi – zachwalał swój rząd.