Kim jest ks. Andrzej Dębski? "Bohater" skandalu seksualnego w kościele został ukarany
Wioleta Wasylów
18 lipca 2022, 15:12·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 18 lipca 2022, 15:12
W weekend wybuchł duży skandal w kościele. Rzecznik białostockiej kurii ks. Andrzej Dębski miał wysyłać pewnej dziewczynie obsceniczne, wulgarne nagrania, na których się masturbował; oraz wulgarne i seksistowskie wiadomości, w których pisał, że "zostanie (ona) jego prywatną s*ką". Nie są to jednak jedyne zarzuty wobec duchownego, któremu zakazano teraz wykonywania posługi duszpasterskiej, a TVP i Jagiellonia zerwały z nim współpracę. Kim więc jest ks. Andrzej Dębski?
Reklama.
Reklama.
"Będę jeździł po tobie jak po szmacie". Oburzające wiadomości ks. Dębskiego do nieznajomej internautki i stanowcza reakcja kurii
Ksiądz Andrzej Dębski – związany przez długi czas z archidiecezją białostocką i lokalnym oddziałem TVP – został w sobotę, decyzją metropolity białostockiego abp. Józefa Guzdka, "natychmiast zawieszony w wykonywaniu powierzonych mu zadań w archidiecezji", o czym poinformowała w oświadczeniu Kuria Metropolitalna w Białymstoku.
W poniedziałek wydała kolejne oświadczenie, w którym przekazała, że białostocki metropolita wydał dekret pozbawiający ks. Dębskiego "prawa do wykonywania jakichkolwiek posług duszpasterskich i noszenia stroju duchownego". Nakazano mu również rozpocząć terapię i udać się na pokutę we wskazanym przez nich miejscu.
Wszystko z powodu kolejnego skandalu w kościele, którego "bohaterem" był tym razem właśnie rzecznik białostockiej kurii. Jak opisała w weekend w swojej publikacji "Gazeta Wyborcza", ks. Dębski nawiązał 17 kwietnia na Facebooku znajomość z internautką Olą, która jednak już 9 maja go zablokowała z powodu otrzymania od niego gorszącej korespondencji.
"GW" informowała, że posiada materiały (z których część ujawniła) potwierdzające, że 46-letni kapłan wysyłał dziewczynie bardzo wulgarne wiadomości oraz nagrania o charakterze seksualnym, w których twierdził, że "zostanie (ona) jego prywatną szmatą, su*ą do spełniania poleceń" i "pierwszą kobietą w historii wy****aną w gabinecie metropolity białostockiego".
Dodał, że "musi mu dać du*y", a także że "będzie ją je*ał ostro (..) i jeździł po niej jak po sz**cie" oraz "będzie ją wykorzystywał, (...) poniżał". Co więcej, miał wysyłać Oli filmy, na których się masturbował.
Gdy dziennikarze zapytali duchownego o te materiały, on po prostu odparł: "To nie było stosowne. Nie wiem, co mam powiedzieć (...). Oczywiście, że żałuję. Nie mam pojęcia, co się ze mną stało, jak się to wydarzyło".
Jak się okazuje, teraz do "Gazety Wyborczej" zgłosiła się kolejna, anonimowa dziewczyna, która powiedziała, że była ofiarą ks. Dębskiego. Stwierdziła, że w 2018 r. miał do niej wysyłać "masę zboczonych wiadomości typu: 'idę sobie zwalić do twojego zdjęcia, a potem na mszę'". "Proponował mi związek, wysyłał gołe zdjęcia. Manipulował mną" – mówiła.
W swoim oświadczeniu białostocka kuria podkreślała, że zachowanie 46-letniego kapłana było "niegodne" i "spowodowało uzasadnione oburzenie, smutek, ból i przygnębienie oraz stało się źródłem wielkiego zgorszenia".
"Takie zachowanie kapłana nigdy nie powinno mieć miejsca (...). Metropolita białostocki przeprasza wszystkich za zgorszenie spowodowane zachowaniem, które nie przystoi kapłanowi. Wyraża szczególne ubolewanie z powodu słów poniżających godność kobiety" – dodano.
Kolejne oskarżenia w kierunku ks. Dębskiego. "Będzie zawiadomienie do prokuratury"
Tymczasem Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych postanowił zawiadomić prokuraturę, ponieważ uznał, że ksiądz popełnił przestępstwo. Wskazano, że poprzez "wysyłanie obcym młodym kobietom pornograficznych treści ze swoim udziałem zawierających opisy przemocy (...) naruszył on art. 202 kodeksu karnego".
To nie koniec kontrowersji wokół ks. Dębskiego. Ośrodek zarzucił mu także, że "stał za wieloma działaniami skrajnie prawicowych organizacji w Białymstoku oraz popierał marsze i msze dla faszyzującego ONR".
Oskarżono go również o homofobiczne poglądy. "To Dębski wspólnie z marszałkiem województwa Arturem Kosickim zachęcał neonazistów, kiboli i narodowców do udziału w kontrimprezie (tzw. 'piknik rodzinny') do pierwszego białostockiego Marszu Równości, który skończył się zmasowanymi atakami i polowaniem na osoby nieheteronormatywne na białostockich ulicach" – tłumaczyła organizacja.
Kim jest ksiądz Andrzej Dębski? TVP i Jagiellonia postanowiły się od niego odciąć
Ksiądz Andrzej Dębski urodził się w 1976 roku. Skończył teologię, a święcenia kapłańskie przyjął w 2001 roku. Wykłada w Wyższym Seminarium Duchownym w Białymstoku i jest kanonikiem honorowym Kolegiackiej Kapituły Sokólskiej.
Duchowny jest znaną postacią na Podlasiu. Przez długi czas pełnił funkcje: Dyrektora Biura Prasowego Kurii Metropolitalnej w Białymstoku, rzecznika prasowego archidiecezji białostockiej i archidiecezjalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.
Ponadto aktywnie działał na innych polach, w tym w publicznych mediach (lokalnych i ogólnopolskich). W TVP3 Białystok wydawał katolicki magazyn "Pod Twoją obronę", zaś na TVP 1 prowadził program dla dzieci "Ziarno".
Redakcja Audycji Katolickich TVP przekazała, że jest "oburzona skandalicznym zachowaniem księdza" i postanowiła się od niego odciąć. "Zdecydowaliśmy o natychmiastowym zakończeniu współpracy przy programie Ziarno i innych produkcjach, a także o wycofaniu z emisji odcinków Ziarna oraz wszelkich materiałów z jego udziałem" – wskazano na Twitterze.
Duchowny przestał być również kapelanem klubu piłkarskiego Jagiellonia Białystok. "W sobotę arcybiskup Józef Guzdek zawiesił go w pełnieniu wszystkich funkcji, również kapelana Jagiellonii, do której w 2010 roku powołał go abp Ozorowski. Ks. Dębskiego i Jagiellonię nie wiązała żadna umowa cywilno-prawna" – podano na twitterowym profilu słynnej Jagi.