nt_logo

"Będę jeździł po tobie, jak po sz**cie!". Skandaliczne wiadomości od rzecznika białostockiej kurii

Alan Wysocki

16 lipca 2022, 11:49 · 3 minuty czytania
Ksiądz Andrzej Dębski miał wysyłać obsceniczne wiadomości do jednej z internautek. Pisał, że "zostanie jego s*ką" oraz "pierwszą kobietą w historii w***chaną w gabinecie metropolity białostockiego" – wynika z ustaleń "Gazety Wyborczej". Duchowny potwierdził doniesienia i stwierdził, że "żałuje".


"Będę jeździł po tobie, jak po sz**cie!". Skandaliczne wiadomości od rzecznika białostockiej kurii

Alan Wysocki
16 lipca 2022, 11:49 • 1 minuta czytania
Ksiądz Andrzej Dębski miał wysyłać obsceniczne wiadomości do jednej z internautek. Pisał, że "zostanie jego s*ką" oraz "pierwszą kobietą w historii w***chaną w gabinecie metropolity białostockiego" – wynika z ustaleń "Gazety Wyborczej". Duchowny potwierdził doniesienia i stwierdził, że "żałuje".
"Będziesz prywatną s*ką". Tak ksiądz Dębski pisał do internautki Fot. YouTube / BIA24.PL / Screen

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Rzecznik białostockiej kurii ksiądz Andrzej Dębski wysyłał sprośne wiadomości do internautki
  • Aleksandra otrzymywała także nagrania, na których duchowny pokazywał, jak się masturbuje
  • Ksiądz potwierdził, że doszło do opisanej wymiany korespondencji. – Nie wiem, co się ze mną stało – powiedział

"Będziesz prywatną sz***ą". Obelżywe wiadomości do księdza

Internautka nawiązała znajomość z księdzem Dębskim 17 kwietnia. Wszystko stało się za pośrednictwem Facebooka. Pierwsza obsceniczna wiadomość, jak wynika z relacji "Gazety Wyborczej", została wysłana przez rzecznika kurii białostockiej 8 maja.

Czytaj także: Miażdżący sondaż dla Kościoła. Polacy dosadnie pokazali, co musi się zmienić

"Sekretarz dziś zaprasza na saunę... odmówiłem... oszczędzam nasienie", "Poczekaj, będziesz pierwszą kobietą w historii wy****aną w gabinecie metropolity białostockiego" – czytamy.

To jednak nie koniec. Kapłan wysyłał także nagrania. Na jednym z nich opowiada o... całowaniu po szyi. – Będę cię czule i namiętnie pieścił, lizał, pobudzał, całował w szyjkę, lizał w uszko, schodził niżej – słyszymy.

Czytaj także: "Bolesne dane". Biskup likwiduje seminarium w mieście, bo nie było chętnych

"Będę jeździł po tobie jak po sz**cie. Będziesz biedna, będziesz poniżana, wykorzystywana", "Będziesz prywatną sz**tą, s*ką do spełniania moich poleceń, zachcianek" – przekonuje na kolejnych materiałach, do których dotarła "Gazeta Wyborcza".

Warto podkreślić – pierwsza obsceniczna wiadomość jest datowana na 8 maja. Już 9 maja Ola zablokowała księdza Dębickiego na Facebooku, przerywając internetową znajomość.

W rozmowie z dziennikiem ksiądz Dębski przyznał się do obscenicznych wiadomości i nagrań. – Co mam powiedzieć? Nie było to stosowne. Nie wiem, co mam powiedzieć, co zrobić – powiedział.

Czytaj także: Kolejny ksiądz oskarżony o wykorzystywanie seksualne. Pokrzywdzona miała być nastolatka

– Oczywiście, że żałuję. Nie wiem, nie mam pojęcia, co się ze mną stało, jak się to wydarzyło – dodał. Jak zapewnił, sam zgłosi się do księdza metropolity abp. Józefa Guzdka. Podkreślił, że nie wysyłał podobnych wiadomości do innych osób.

Kim jest ksiądz Andrzej Dębski? To on wysyłał obsceniczne wiadomości

Ksiądz Dębski przyjął święcenia kapłańskie 2 czerwca 2001 roku. Z wykształcenia jest doktorem teologii. Pełni funkcję wykładowcy Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchowego.

Urodzony w 1976 roku kapłan jest kanonikiem honorowym Kolegiackiej Kapituły Sokólskiej. Znany jest jednak ze stanowiska rzecznika prasowego Archidiecezji Białostockiej oraz dyrektora Biura Prasowego Kurii Metropolitalnej.

Czytaj także: Jest decyzja archidiecezji ws. księdza, którego parafianie chcieli wywieźć na taczce

Ks. Dębski jest także wyjątkowo aktywny w przestrzeni lokalnej. "Gazeta Wyborcza" nazwała go "gwiazdą lokalnego oddziału TVP". W regionalnym oddziale stacji jest bowiem wydawcą katolickiego magazynu "Pod twoją obronę".

Co ciekawe, jest on także kapelanem klubu sportowego Jagiellonia Białystok. Prywatnie jest miłośnikiem biegania i uczestnikiem maratonów. Niejednokrotnie pracował z dziećmi, między innymi przy realizacji materiałów dla TVP.

Czytaj także: https://natemat.pl/421384,andrzej-ziemniak-i-lukasz-sas-poszukiwania