Jarosław Sellin w poniedziałkowym "Poranku Radia TOK FM" nie chciał odpowiadać na pytania Dominiki Wielowieyskiej o propagandę w TVP. Polityk Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że dziennikarki nikt nie wybiera, a on został wybrany przez Polaków.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rozmowa dotyczyła m.in. propagandy w TVP oraz ataków "Wiadomości" na Donalda Tuska
Jarosław Sellin nie chciał jednak odpowiadać na pytania i mówił o kanałach tematycznych w telewizji publicznej
Prowadząca audycję Dominika Wielowieyska przerwała wypowiedź posła, uzasadniając, że mówi nie na temat
Jarosław Sellin był pytany w TOK FM o media publiczne w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy. Prowadząca audycję Dominika Wielowieyska przypomniała posłowi PiS badanie CBOS, z którego wynika, że w 2021 roku jedynie 25 proc. ankietowanych uważało, że można mieć zaufanie do programów informacyjnych w Telewizji Publicznej.
Wiceminister kultury nie zamierzał jednak odnosić się do tych danych. Stwierdził natomiast, że za czasów rządówPiSdo mediów wrócił pluralizm, bo przed 2015 rokiem wszystkie telewizje wspierały obecną opozycję.
Poseł PiS tak unikał odpowiedzi na trudne pytania
– Telewizja publiczna, przyznaję, z pewnym pazurem, ale stara się pokazywać rzeczywistość odmiennie, z większym szacunkiem dla wartości konserwatywnych, prawicowych – oświadczył Sellin.
Wielowieyska zaczęła więc wymieniać grzechy TVP, np. brak bezstronności poprzez transmisje wystąpień wyłącznie polityków PiS i pomijanie polityków opozycji. – Bardzo się cieszę, że mamy w telewizji publicznej takie kanały tematyczne, których media prywatne nie robią, jak np. TVP Kultura, TVP Historia, TVP Dokument, TVP ABC. I to są misyjne kanały, bardzo dobrze służą debacie publicznej, wiedzy – odpowiedział minister, uciekając od tematu.
– Pan uważa, że materiały dotyczące Donalda Tuska, powtarzanie "fur Deutschland", żeby zrobić z niego agenta niemieckiego, czy Tusk w TVP z celownikiem na klatce piersiowej, spełniają standardy medium publicznego? – dopytywała Wielowieyska. – Uważam, że byłoby niedobrze, gdyby takie kanały jak TVP Kultura, TVP Historia, TVP ABC zniknęły z anteny, a bez wsparcia publicznego nie byłyby w stanie funkcjonować – kontynuował Sellin.
Kiedy prowadząca zwróciła uwagę, że jej gość nie chce odpowiedzieć na pytanie, ten odparł: "Dlaczego pani się troszczy tylko o jednego polityka?". – Tusk z celownikiem na klatce piersiowej – czy pan to popiera? – dopytywała Wielowieyska.
Sellin do dziennikarki: "Pani pełni rolę służebną"
– Jakiś kordon ochronny chce pani nad tym politykiem otworzyć – odparł Sellin. I zaatakował dziennikarkę. Stwierdził, że przerwa jego wypowiedzi, "nie daje powiedzieć ani jednego zdania".
– Pani zaprasza gościa, polityka wybieralnego w wyborach, żeby ludzie poznali jego poglądy, a nie pani poglądy. Bo pani pełni rolę służebną jako dziennikarka w lepszym poznawaniu polityków wybieralnych. Pani nie jest wybieralna – oznajmił Jarosław Sellin.
I kontynuował: – Donald Tusk jest najbardziej toksycznym politykiem w historii III RP, który uruchomił, już w 2005 roku, formułę totalnej opozycji, totalnego dzielenia Polaków i wiernie się jej trzyma. To trzeba pokazywać, bo ten człowiek zapowiada teraz pewien rodzaj wojny domowej w Polsce, że będą demonstracje uliczne, które będą te wybory kwestionować, jeśli przegrają.
– Ja bym bardzo prosiła, żeby pan mnie nie pouczał. Ja panu przerywałam, bo zadawałam panu konkretne pytanie, a pan mówił nie na temat – odpowiedziała mu Wielowieyska. –Słuchacze decydują, czy interesują ich moje pytania, czy nie. Nie pan – dodała.
Jarosław Sellin w latach 90. pracował jako dziennikarz w tygodniku "Młoda Polska", a później w TVP i Telewizji Polsat. W 1998 roku został rzecznikiem rządu Jerzego Buzka. W latach 1999-2005 był członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. We wrześniu 2010 roku przystąpił do PiS. W 2015 roku pełnił funkcję wiceszefa sztabu wyborczego Andrzeja Dudy.