Transfer Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium do FC Barcelony budzi spore poruszenie nie tylko kibiców piłkarskich, ale także fanów motoryzacji. Polski napastnik przechodząc do hiszpańskiego klubu będzie zmuszony bowiem... zmienić służbowe auto. I jest to dość znaczna zmiana.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami debiut "Lewego" w nowych barwach jest spodziewany w pokazowym spotkaniu, które 24 lipca Blaugrana ma rozegrać w amerykańskim Las Vegas z Realem Madryt.
Zamiana aut
Przeprowadzka Roberta Lewandowskiego z Niemiec do Hiszpanii wiąże się nie tylko ze zmianą drużyny, meczowej garderoby czy też domu. To także wypełnienie obowiązków wobec sponsorów i zmiana... samochodów służbowych.
W Monachium "Lewy" i kilku jego kolegów z drużyny Kinglsey Coman, Leroy Sane, Leon Goretzki i Serge Gnabry dostali na wyłączność 15 samochodów Audi: Audi e-tron GT i RS e-tron GT (pierwsze z silnikiem o mocy 476 KM i momencie obrotowym równym 630 Nm i drugie z silnikiem o mocy 598 KM i momentem równym 830 Nm).
Od tego sezonu Lewandowski będzie jednak grał w Barcelonie. A to oznacza, że Audi zamieni na Cuprę, która od 2019 roku jest oficjalnym partnerem Dumy Katalonii. Co ciekawe zastąpiła ona Audi, które przez 10 lat współpracowało z klubem.
Teraz samochodem służbowym Lewandowskiego będzie zapewne Cupra Formentor, która w najwyższej wersji VZ5 posiada silnik 2,5 TSI generujący 390 KM. Współpracuje on z 7-biegową automatyczną skrzynią DSG. Do setki rozpędza się w 4,2 s., a jej prędkość maksymalna wynosi 250 km/h.
Ale wszystko przecież zostaje w rodzinie, bo zarówno Audi jak i Cupra należą do jednego właściciela – Volkswagena.