Feminizm karany jak propagowanie faszyzmu. Tak wygląda nowelizacja kodeksu karnego
Michał Koprowski
21 lipca 2022, 07:02·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 21 lipca 2022, 07:02
7 lipca Sejm uchwalił nowelizację kodeksu karnego. Okazuje się, że jeśli zmiana wejdzie w życie, feminizm może być karany tak samo jak propagowanie totalitaryzmu. – Wygląda na to, że feminizm może być uznany za ideologię nawołującą do użycia przemocy – stwierdza dr hab. Teresa Gardocka, profesor SWPS Uniwersytetu Humanistycznospołecznego w Warszawie dla portalu prawo.pl.
7 lipca bieżącego roku Sejm uchwalił nowelizację kodeksu karnego.
"Ustawodawca połączył zakaz propagowania faszyzmu i komunizmu z nowym zakazem propagowania ideologii nawołującej do użycia przemocy" – czytamy na prawo.pl
– Wygląda na to, że feminizm może być uznany za ideologię nawołującą do użycia przemocy – stwierdza w rozmowie z portalem dr hab. Teresa Gardocka z Uniwersytetu Humanistycznospołecznego w Warszawie.
Zakaz propagowania faszyzmu i totalitaryzmu
W tym miesiącu Sejm uchwalił nowelizację kodeksu karnego, w której połączono zakaz propagowania faszyzmu i komunizmu z nowym zakazem – propagowania ideologii nawołującej do użycia przemocy w celu wpływania na życie polityczne lub społeczne.
Ponadto drugi paragraf został uzupełniony o dodatkowe czynności wykonawcze – zbycie i oferowanie, przy czym zakazane materiały mają zawierać treści zakazane. Za takie czyny grozi kara pozbawienia wolności do trzech lat.
W wyniku orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego paragraf ten od 3 sierpnia 2011 r. nie obejmuje wyrazów lub nośników "symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej". Jednak paragraf wraca do pierwotnej formy z podkreśleniem, że symbolika ma być użyta w sposób, który będzie służył propagowaniu treści z poprzednich paragrafów.
Autorzy ustawy zapewniają, że karane będzie jedynie przestępstwo umyślne, ponieważ "osoba, która posługuje się przedmiotami, których symbolikę używa umyślnie w sposób służący propagowaniu ustroju lub ideologii nazistowskiej, komunistycznej, faszystowskiej lub innej totalitarnej nie może powoływać się na wieloznaczność odbioru takiej symboliki"
"Feminizm może być uznany za ideologię nawołującą do użycia przemocy"
Dr hab. Teresa Gardocka, profesor SWPS Uniwersytetu Humanistycznospołecznego w Warszawie zwraca uwagę, że określenie sposobu użycia symboliki jest nieostre i stanowi przywrócenie części przepisu, który został zakwestionowany przez Trybunał Konstytucyjny w 2011 r.
– Niepokojący jest także, użyty w dodanym § 1a, zwrot „ideologia nawołująca do użycia przemocy w celu wpływania na życie polityczne lub społeczne”. Wygląda na to, że feminizm może być uznany za ideologię nawołującą do użycia przemocy (np. strajków i demonstracji ulicznych) w celu wpływania na życie polityczne (np. dokonanie zmiany restrykcyjnej ustawy zakazującej aborcji) lub społeczne (np. informowanie o możliwości dokonania aborcji za granicą) – stwierdza dr hab. Teresa Gardocka dla portalu prawo.pl.
Choć przepis wygląda niewinnie, może wprowadzać ograniczenia przy organizacji zgromadzeń publicznych. Sugerował to sędzia Sądu Najwyższego prof. Włodzimierz Wróbel, udzielając wywiadu dla TVN24.
Senat zajmie się nowelizacją kodeksu karnego podczas najbliższego posiedzenia, które rozpocznie się 20 lipca. "Nowelizacja ma wejść w życie w ciągu trzech miesięcy od publikacji w Dzienniku Ustaw" – podaje portal.