Lokalne media dotarły do hipotezy, która zakłada motywy porwania nastolatki z Poznania. Jak twierdzą znajomi ofiary, miało pójść o dług za uszkodzenie e-papierosa
Powodem porwania 14-latki z Poznania miał być spór o pieniądze, których dziewczyna nie chciała oddać
Nastolatka miała uszkodzić dziewczynie jednego z porywaczy grzałkę w elektrycznym papierosie
Policja odniosła się do informacji, które ustalili dziennikarze
W piątek po południu doszło w Poznaniu do porwania nastolatki. Dziewczyna miała zostać, na oczach matki, wciągnięta do auta i wywieziona w nieznanym kierunku. Kiedy po dwóch godzinach policji udało się znaleźć ofiarę, była torturowana przez 5 osób.
Poszło o e-papierosa
Jak podaje Radio Poznań, którego dziennikarze powołują się na relację znajomych ofiary, porwanie było skutkiem niewielkiego długu, którego nie chciała spłacić nastolatka.
Chodziło o spalenie grzałki w elektrycznym papierosie, który należał do dziewczyny jednego z porywaczy. Porwanie miało być zemstą za to, że dziewczynka nie uregulowała należności. Nastolatka miała napisać o tym powodzie w SMS-ie do jednego ze znajomych, podaje Radio Poznań.
Wersji tej nie potwierdza policja, natomiast Mariusz Ciarka, z Komendy Głównej Policji mówił w Polsat News, że na ten moment funkcjonariusze pracują nad zebraniem materiału dowodowego. Kolejnych oficjalnych informacji na temat tej sprawy można spodziewać się po zakończeniu czynności dochodzeniowych.
– Gdyby nie działania policji, mogłoby dojść do jeszcze większej tragedii. Teraz będziemy wyjaśniać okoliczności zdarzenia, przede wszystkim, czym kierowali się nieletni i opiekująca się nimi osoba – mówił rzecznik policji, Mariusz Ciarka.
Porwanie i tortury
Przypominamy, że 14-latka została w piątek (22 lipca) porwana spod sklepu Biedronka, na jednym z północnych osiedli Poznania. Na oczach matki, dziewczyna została wciągnięta do auta marki BMW. Kobieta zawiadomiła policję, która od razu rozpoczęła poszukiwania.
Do zdarzenia doszło około godziny 15:00, natomiast policji udało się ustalić miejsce pobytu dziewczyny już dwie godziny później.
Nastolatkę znaleziono w podpoznańskich Złotnikach, gdzie była molestowana, przez zmuszenie jej do "innych czynności seksualnych" oraz okaleczona przez przypalanie papierosem.
Znaleziona dziewczynka była rozebrana do naga, miała częściowo zgolone brwi oraz częściowo ogoloną głowę.
Porywaczami okazała się grupa pięciu osób, w skład której wchodziły dwie dziewczyny, w wieku 13 i 14 lat oraz dwóch chłopaków, w wieku 14 i 17 lat. Czynny udział w przestępstwie brała także matka jednej z porywaczek.
Dziewczynka, po odnalezieniu przez policję, została przewieziona do Wielkopolskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Poznaniu, gdzie pozostaje na obserwacji. Jakpoinformowała Radio Poznań rzeczniczka szpitala, jej życiu nic nie grozi. Ma zapewnioną kompleksową opieką, także psychologa.