Nie ustają spekulacje o tym, na ilu listach wyborczych opozycja powinna ruszyć do walki z PiS. I choć przeważają głosy, że ze względu na metodę D'Hondta, która premiuje duże ugrupowania, powinna być to jedna lista, silne są również głosy o potrzebie większej liczby list, ze względu na różne poglądy wyborców, które mają się nie "sumować". Co zrobi Polska 2050 Szymona Hołowni?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
- Tak, jesteśmy zainteresowani, rozmawiamy o tym. To środowisko, które - jeśli chodzi o koncepcję gospodarczą i społeczną - programowo jest niedaleko od PSL - ocenił Marek Sawicki.
Przypomnijmy: po wielu miesiącach bycia nawet na drugim miejscu w sondażach obecnie często Polska 2050znajduje się nawet za Lewicą, co daje jej czwarte miejsce po PiS, KO i właśnie Lewicy. Formacja Szymona Hołowni od dawna jest łączona ze wspólnym startem z PSL.
Dlaczego? Jest mniej lewicowa niż KO czy Lewica, a wspólny start z tym ugrupowaniami mógłby zrazić wyborców obu nurtów. Tak argumentuje to przynajmniej część zwolenników więcej niż jednej listy opozycyjnej w wyborach.
Potwierdza to Sawicki, który mówi o Polsce 2050, że "także sytuuje się w tym konserwatywnym centrum, więc tu jest przestrzeń do rozmowy, do współpracy". Będziemy namawiali także do ewentualnego stworzenia wspólnych list wyborczych - zadeklarował Sawicki, jednocześnie zaznaczając, że nie jest zwolennikiem zjednoczenia całej opozycji.
Dlaczego? - Wydaje mi się, że tworzenie na opozycji minimum dwóch bloków wyborczych jest lepszym rozwiązaniem niż poszukiwanie sposobu na zjednoczenie wszystkich i wrzucenie do jednego kotła - argumentował polityk ludowców.
- Chyba każdy się zgodzi z tym, że Pani Jasi z podlubelskiej wsi dużo łatwiej będzie zwrócić się w kierunku kandydatów chadeckiej koalicji niż poprzeć projekt, w którym na pokładzie są na przykład Basia Nowacka czy Klaudia Jachira. Ja obie te polityczki bardzo lubię, ale musimy mieć świadomość, że dla tej Pani Jasi są one istnym wcieleniem diabła, więc zaciśnie zęby i znów pójdzie zagłosować na PiS - argumentował obrazowo ludowiec.
O przyszłości ruchu Hołowni mówiła też w naTemat posłanka Polski 2050 Hanna Gill-Piątek. - A do czego zmusza nas sam system D’Hondta? Nie można wykluczyć, że przed wyborami okaże się, że nawet na starych zasadach o zwycięstwo nad PiS będziemy mogli być spokojni, tylko idąc jednym lub dwoma blokami. Może Lewica pójdzie osobno, a reszta wypracuje porozumienie programowe…? Przekonamy się o tym za kilka-kilkanaście miesięcy - tłumaczyła Hanna Gill-Piątek.
Parlamentarzystka Polski 2050 dodała, że Polska 2050 chce doprowadzić do debaty programowej liderów opozycji. - Chcemy, aby szefowie wszystkich ugrupowań demokratycznych stanęli naprzeciw siebie i publicznie powiedzieli, do czego mogą się zobowiązać po wyborach - zadeklarowała przedstawicielka Polski 2050.