Minister aktywów państwowych Jacek Sasin
Minister aktywów państwowych Jacek Sasin Fot. Marek Maliszewski/REPORTER
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • W naszym kraju w części sklepów Polacy nie mogą kupić tyle cukru, ile chcą
  • Jacek Sasin uważa, że to wina Niemców. Jednak sieci handlowe w Polsce są w znacznej części zaopatrywane przez Krajową Grupę Spożywczą
  • Stanowisko w tej sprawie zajęła już nawet Biedronka, która jest jedną z większych sieci supermarketów w Polsce
  • Kilka dni temu minister aktywów państwowych Jacek Sasin, stwierdził, że jego zdaniem za sytuacje z cukrem w Polsce odpowiadają Niemcy.

    Sasin rzuca oskarżeniami w stronę Niemców

    – Mówimy o brakach w wielkich sieciach handlowych, które są kontrolowane przez zagraniczny kapitał. My wiemy, że duże zagraniczne podmioty chętnie zaopatrują się u zagranicznych producentów, mają swoich dostawców – uznał Jacek Sasin, którego oświadczenie dostała PAP.

    W jego ocenie w kwestii cukru "w Polsce są to firmy, które wykupiły polskie cukrownie w latach 90". – To dwie, duże niemieckie firmy funkcjonujące na polskim rynku, które kontrolują 60 proc. polskiego rynku – przekonywał w swoim stanowisku.

    Zaznaczył przy tym, że sieci powinny zgłaszać się do Krajowej Grupy Spożywczej, która jest polskim producentem cukru i w każdej chwili może ten produkt dostarczyć.

    Co na takie postawienie sprawy Biedronka?

    Do słów Sasina odniosła się już Biedronka. – Pracujemy z naszym głównym partnerem handlowym Krajową Grupą Spożywczą nad zwiększeniem dostępności cukru dla polskich konsumentów. Trzeba jasno podkreślić, że KGS nie tylko realizuje obecnie wolumeny kontraktowe, ale - co równie ważne - pracuje na zorganizowaniem dodatkowych, pozakontraktowych ilości cukru, co w dużej części pozwoliłoby ustabilizować polski rynek – mówił w rozmowie z money.pl Marcin Hadaj, menedżer ds. Komunikacji korporacyjnej w sieci Biedronka.

    Z kolei Szymon Smajdor, rzecznik prasowy Krajowej Grupy Spożywczej, poinformował portal, że KGS zaopatruje około 40 proc. odbiorców cukru w Polsce, a pozostałe 60 proc. jest produkowane i dostarczane do klientów przez trzy koncerny, których właścicielami są firmy niemieckie. Dla przykładu prezes Pfeiger & Langen Polska Roman Kubiak przekazał money.pl, że także realizuje dostawy zgodnie z zamówieniami od klientów.

    KGS twierdzi, że dostawy odbywają się bez zakłóceń

    Sytuację z cukrem w Polsce KGS skomentowała także już wcześniej. Jak przekazano, zamówienia realizowane są zgodnie z zawartymi kontraktami, a dostawy odbywają się bez zakłóceń ze strony spółki.

    "Podobna sytuacja miała miejsce dwa lata temu podczas wybuchu epidemii COVID-19, gdzie również zaobserwowana była niepewność u konsumentów o dostępność towarów w sklepach, która powodowała masowe wykupywanie produktów spożywczych na zapas" – przypomniano wówczas. A przecież wtedy obawy były nieuzasadnione, a produkty spożywcze były uzupełniane na bieżąco.

    Czytaj także: