Krzysztof Wyszkowski zarzucał kiedyś
Lechowi Wałęsie współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Były prezydent w tej sprawie wstąpił na drogę sądową i wygrał – prawomocny wyrok nakazywał Wyszkowskiemu przeprosić Wałęsę na antenie TVN. Przegrany przeprosił, materiał wyemitowano, tyle tylko, że wówczas zapłacił za to... Lech Wałęsa. Jak wówczas tłumaczył, zrobił to, by jak najszybciej wyegzekwować wyrok sądu.
Były prezydent zapowiedział jednak wtedy, że będzie domagał się zwrotu pieniędzy od Wyszkowskiego. Teraz jednak z tego zrezygnował, bo jego dłużnik przebywa w szpitalu i ma poważne problemy ze zdrowiem. W swoim oświadczeniu dla serwisu wPolityce.pl Wyszkowski informował o operacjach kręgosłupa, wycięcia nowotworu z móżdżku i tym, że lekarze uznali go za "osobę niepełnosprawną w stopniu znacznym".
Pełnomocnik Lecha Wałęsy Ewelina Wolańska, cytowana przez gazeta.pl, tak skomentowała zrezygnowanie z odebrania pieniędzy: "Nie wszczyna się postępowania egzekucyjnego wobec człowieka, który leży w szpitalu, nie tylko ze względów prawnych, ale i moralnych". Przy czym w prezydenckim oświadczeniu napisano, że wstrzymanie się od kroków prawnych jest "chwilowe", niewykluczone więc, że sprawa jeszcze powróci.