Kiedy i gdzie odbędzie się pogrzeb małego Oliwiera? Magdalena Stępień ma specjalną prośbę
redakcja naTemat
30 lipca 2022, 15:35·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 30 lipca 2022, 15:35
W czwartek Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak poinformowali o śmierci swojego syna Oliwiera. Chłopiec miał zaledwie rok. Cierpiał na rzadką odmianę nowotworu wątroby i był leczony w Izraelu. Zrozpaczeni rodzice poinformowali już, gdzie i kiedy odbędzie się pogrzeb chłopca. Magdalena Stępień wystosowała również do żałobników specjalną prośbę, podobnie jak matka chrzestna Oliwierka.
Oliwier Rzeźniczak, synek Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka, zmarł po kilkumiesięcznej walce z rzadką odmianą nowotworu
Modelka i piłkarz zamieścili na Instagramie wspólne oświadczenie, w którym poinformowali o pogrzebie Oliwiera
Magdalena Stępień poprosiła żałobników, aby na pogrzeb nie przynosili kwiatów, a zamiast tego wpłacili datek na rzecz chorej na SMA dziewczynki, Zosi Pająk
Specjalną prośbę wystosowała też matka chrzestna Oliwiera Rzeźniczaka
Byli partnerzy, którzy do końca walczyli o zdrowie chorego na nowotwór Oliwiera, podziękowali również za wsparcie. "Dziękujemy za wszelkie dobro, które od Was płynęło. Jesteśmy za to bardzo wdzięczni" - napisali Stępień i Rzeźniczak i podkreślili, że obecnie bardzo potrzebują "spokoju, wyciszenia i modlitwy".
Kiedy odbędzie się pogrzeb Oliwiera Rzeźniczaka?
Pogrzeb Oliwiera Rzeźniczaka zaplanowano na poniedziałek, 1 sierpnia, o godzinie 14:00, o czym modelka i piłkarz poinformowali w oświadczeniu o śmierci synka. "Msza pogrzebowa oraz ostatnie pożegnanie Oliwierka odbędzie się w kaplicy na cmentarzu przy ul. Wojska Polskiego 59A w Oleśnicy. (...) Wszystkich, którzy chcą się pomodlić z nami Różańcem Świętym zapraszamy od 13:40 do kaplicy" - napisali.
Jednocześnie Magdalena Stępień wystosowała specjalną prośbę. Zaapelowała, by nie przynosili i nie wysyłali kwiatów na pogrzeb Oliwiera, ale zamiast tegowpłacili pieniądze na leczenie kilkumiesięcznej dziewczynki chorej na rdzeniowy zanik mięśni (SMA).
"Drodzy, zamiast kwiatów poprosimy o modlitwę za Oliwierka i drobny datek na leczenie Zosi" — podkreśliła i zostawiła link do zbiórki. Przypomnijmy, że nadzieją dzieci chorych na SMA jest droga terapia genowa, której koszt opiewa na ponad 10 milionów złotych. Na leczenie Zosi brakuje jeszcze 9,5 miliona.
Do żałobników zwróciła się również w mediach społecznościowych matka chrzestna Oliwiera. "27 lipca pękły nasze serca. Na miliardy kawałków. Oliwierek, mój wspaniały chrześniak, zakończył swoją ziemską wędrówkę" - napisała kobieta, po czym poprosiła: "Jeśli możemy, zabierzmy ze sobą baloniki, które kochał nasz Oliś".
"Bardzo proszę o uszanowanie prywatności rodziny. Bardzo proszę, zostawmy ich już w spokoju. Całym złamanym sercem jestem z rodzicami. Dziękuję, że mogłam być matką chrzestną waszego cudownego syna" - dodała mama chrzestna chłopca.
Na co chorował Oliwie Rzeźniczak?
Oliwier Rzeźniczak urodził się w lipcu w 2021 roku. Kilka miesięcy po narodzinach u chłopca zdiagnozowano rzadkiego guza wątroby. Miał on aż 12 cm. O tym, jak wykryto chorobę u jej synka, Stępień opowiadała w styczniu w serwisie cozatydzien.pl.
– Jestem, jak to mówią, nadgorliwą mamusią. Przed szczepieniem zrobiłam małemu badania krwi, bo chciałam oznaczyć CRP. Wyniki były dziwne. Byliśmy akurat w Warszawie, podjechałam do pierwszego lepszego szpitala, żeby je skonsultować. Lekarze zobaczyli wyniki, dotknęli brzuch i zlecili zrobienie USG. I na tym USG to wyszło. Dlatego tak ważne jest, żeby badać małe dzieci – relacjonowała. I zaapelowała do rodziców.
– Każda matka powinna tego pilnować i robić swojemu dziecku od razu po urodzeniu USG jamy brzusznej. Powinno się to robić nawet raz w miesiącu. My nie robiliśmy tych badań po urodzeniu Oliwiera. Być może to pozwoliłoby wykryć zmiany wcześniej. Być może nie. Być może za późno. Ale ważne jest, aby tego pilnować i upierać się przy swoim, choć pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie przewidzieć – mówiła.
Niedługo później malec przyjął pierwszą chemioterapię. Jednak z relacji młodej mamy wynikało, że lekarze w Polsce dają mu zaledwie 2 proc. szans na przeżycie. Celebrytka znalazła więc specjalistę i placówkę, która chciała się podjąć leczenia Oliwiera, ale potrzebna była znaczna suma pieniędzy. Stępień uruchomiła internetową zrzutkę i wyjechała z synkiem do Izraela.
"Czekamy na wyznaczenie terminu operacji, który zależy od decyzji specjalistów. Na tę chwilę jest ona niemożliwa z przyczyn niezależnych od nas. Jak to bywa przy tego typu chorobach, sytuacja potrafi się zmienić z dnia na dzień. Obecnie Oliwierek skończył przyjmowanie kolejnej chemii " – czytaliśmy.
O kiepskich rokowaniach wspominał niedawno też ojciec chłopca Jakub Rzeźniczak, który również mocno zaangażował się w leczenie chłopca. "Wyniki niestety nie wyglądają dobrze" – oznajmił piłkarz w opublikowanym pod koniec lipca wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego". Finalnie malec przegrał nierówną walkę z rakiem. Jak informował "Fakt", 22 lipca piłkarz poleciał do Izraela i zdążył pożegnać się z synem.