Dziennikarze "Faktu" sprawdzili, ile kosztuje tzw. koszyk Kaczyńskiego.
Dziennikarze "Faktu" sprawdzili, ile kosztuje tzw. koszyk Kaczyńskiego. Fot. WITOLD ROZBICKI/REPORTER

Inflacja i drożyzna bardzo dają się Polakom w znaki. "Fakt" postanowił sprawdzić, jak wyglądają ceny w sklepie obok domu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Cena cukru jest wręcz szokująca.

REKLAMA

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Ceny w sklepach są coraz wyższe. Dziennikarze "Faktu" sprawdzili, jak wyglądają w sklepie obok domu prezesa PiS
  • Jak można było się spodziewać, wszystko poszło w górę, także cukier
  • Jak przypomina dziennik, w 2011 roku prezes PiS był liderem opozycji. Jarosław Kaczyński wybrał się wówczas do jednego ze sklepów osiedlowych w Warszawie i kupił chleb, cukier, mąkę, ziemniaki, jabłka, 10 jaj i pierś z kurczaka.

    Wtedy zakupy Kaczyńskiego kosztowały 55,60 zł. Teraz są znacznie droższe. "Fakt" sprawdził to, robiąc zakupy w sklepie osiedlowym koło domu Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu.

    Ile kosztuje tzw. koszyk Kaczyńskiego?

    "Sklep, który odwiedziliśmy, mieści się nieopodal domu prezesa Kaczyńskiego w Warszawie. Zakupy z koszyka prezesa tym razem kosztowały o wiele więcej, bo 83,19 zł" – czytamy na stronie dziennika.

    Podrożało wszystko, ale najbardziej rzuca się w oczy cena cukru. "Za kilogramową torebkę w sklepie koło domu Kaczyńskiego teraz trzeba zapłacić 8 zł. Ale w zasadzie nie ma produktu, który byłby w tej samej cenie, co w 2011 r. Więcej trzeba zapłacić za chleb, mięso z kurczaka, a nawet jabłka" – konkluduje "Fakt".

    Dla przykładu chleb w 2011 roku kosztował 2,80 zł, a obecnie kosztuje 4,50 zł. Mąka miała cenę 2,90 zł, a teraz jest po 5,50 zł za kilogram. Jabłka były po 4 zł, a są po 5 zł. 10 jajek miało cenę 7,10 zł, a teraz kosztują 14,90 zł.

    Przypomnijmy, że w tym miesiącu inflacja wprawdzie nie wzrosła, ale nadal jest bardzo wysoka. "Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w lipcu 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 15,5 proc. (wskaźnik cen 115,5), a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 0,4 proc. (wskaźnik cen 100,4)" - podał pod koniec lipca GUS.

    Polacy skarżą się na brak cukru w sklepach

    O co jednak chodzi z cukrem i jego cenami? Jak pisaliśmy w naTemat.pl, pojawia się w mediach społecznościowych coraz więcej relacji, że nie można kupić w Polsce cukru lub nie można go kupić tyle, ile się chce.

    "Przed nami chory scenariusz braku niektórych produktów. Brakuje cukru. Czy faktycznie mamy dobry rząd na trudne czasy? Wątpliwe" – pisał niedawno założyciel Agrounii Michał Kołodziejczak.

    Co ciekawe, w jednej z warszawskich Biedronek zawieszono także kartkę z informację o limicie zakupów – 20 opakowań cukru na jedną osobę. Zdjęcie z dyskontu do naszej redakcji przesłała czytelniczka. Z informacji, które dotarły do naszej redakcji, wynika, że podobne problemy miały wystąpić na Lubelszczyźnie oraz w Trójmieście.

    Krajowa Grupa Spożywcza o kwestii cukru

    Sytuację z cukrem skomentowała już nawet Polsce Krajowa Grupa Spożywcza. Jak przekazano, zamówienia realizowane są zgodnie z zawartymi kontraktami, a dostawy odbywają się bez zakłóceń ze strony spółki.

    "Podobna sytuacja miała miejsce dwa lata temu podczas wybuchu epidemii COVID-19, gdzie również zaobserwowana była niepewność u konsumentów o dostępność towarów w sklepach, która powodowała masowe wykupywanie produktów spożywczych na zapas" – przypomniano wówczas. A przecież wtedy obawy były nieuzasadnione, a produkty spożywcze były uzupełniane na bieżąco.

    Czytaj także: