Pełna mobilizacja w szeregach PO. Tusk zamierza wykorzystać urlop Kaczyńskiego
Alicja Skiba
02 sierpnia 2022, 06:28·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 02 sierpnia 2022, 06:28
Polityczny sezon ogórkowy trwa, ale nie w szeregach PO. Opozycyjna partia chce w czasie wakacji wykorzystać fakt, że politycy PiS są nieobecni i rozpocząć szeroko zakrojoną kampanię. Donald Tusk miał zakazać działaczom partii brać urlopów.
Reklama.
Reklama.
Nadchodzi polityczna kontrofensywa PO. Ludzie Tuska mają zamiar "wypełnić lukę", jaką jest "chowanie się" polityków PiS
Politycy Platformy mają kontynuować objazd kraju w ramach akcji #1000spotkań
Działacze opozycyjnej partii dostali zakaz wyjazdów na dłuższe urlopy, wynika z nieoficjalnych informacji
Jak wyznał jeden z polityków Platformy Obywatelskiej w rozmowie z WP, tegoroczne wakacje nie są okresem wypoczynku dla działaczy partii, ponieważ opozycja ma zamiar przeprowadzić polityczną kontrofensywę. Okazja jest dobra, ponieważ politycy PiS są w większości na urlopach.
- Jarosław robi miejsce Donaldowi(Tuskowi - red. naTemat) i jesteśmy mu za to bardzo wdzięczni — stwierdził rozmówca WP. - Tak naprawdę żałujemy wycofania się prezesa, bo im więcej jego wystąpień, tym więcej strat dla PiS. Nie dziwię się, że przerwali ten objazdowy cyrk — dodał.
"Wycofanie się Kaczyńskiego, to wycofanie się całego PiS"
Nawiązywał do przerwanej kampaniiJarosława Kaczyńskiego. - Wycofanie się Kaczyńskiego to wycofanie się z prekampanii całego PiS. (...) Nie dziwię się, że politycy PiS się chowają. Naszym zadaniem jest wypełnić tę lukę — zaznaczył polityk PO.
W związku z tym politycy PO będą kontynuowali objazd kraju w ramach akcji #1000spotkań. - Nie będziemy wchodzić Polakom między parawany i robić z siebie pajaców jak Korwin na deptakach nad morzem, ale mamy robić swoje: być na ulicach, rozmawiać, nie nagabywać, ale słuchać. Po prostu: być z tymi, którzy na wakacje nie mogą sobie w tym roku pozwolić. My też nie możemy — wyznał rozmówca WP.
Działacze PO mają zakaz jeżdżenia na dłuższe wyjazdy wakacyjne, a już zwłaszcza chwalenia się tym w mediach społecznościowych. - Jeśli teczka z fotkami z Instagrama trafi na biurko Donalda, będzie nieprzyjemnie — stwierdził inny działacz opozycyjnej partii.
Spotkań z Kaczyńskim nie będzie
Jak pisaliśmy niedawno w naTemat.pl, objazdy Jarosława Kaczyńskiego po Polsce zostały znienacka odwołane. W ostatnim czasie prezes PiS zaliczył kilka wpadek, a jego przeciwnicy żywo protestowali. Oficjalnym powodem przerwania objazdu po kraju jest okres wakacyjny, jednak prawda może być zgoła inna.
Prezes partii rządzącej od kilku tygodni jeździł po Polsce na spotkania z wyborcami. Odwiedzał głównie mniejsze miejscowości, gdzie opowiadał o sukcesach PiS i składał kolejne obietnice. Jego wizytom zazwyczaj towarzyszyły protesty przeciwników Prawa i Sprawiedliwości.
W Gnieźnie samochód prezesa PiS został obrzucony jajkami, w Inowrocławiu policja użyła gazu pieprzowego wobec grupy protestujących. Prezes PiS podczas swoich przemówień zaliczył też kilka wpadek. W zeszły weekend podczas spotkania w Koninie, mówiąc o reparacjach wojennych od Niemiec, stwierdził, że ci, którzy nie chcą się ich domagać, cierpią na "kompleks sztokholmski".
Przy czym miał bardzo duży problem z wypowiedzeniem tego przymiotnika i w końcu się poddał, wskazując, że "chodzi o Sztokholm". Na wiecu w Gnieźnie rzucił, że "młodzież jest pod bardzo wielkim wpływem smartfonu, mówiąc w przenośni". Na wcześniejszych spotkaniach mylił Brejzę z Mejzą, a Inowrocław z Włocławkiem. Wpadki prezesa były skrzętnie odnotowywane przez opinię publiczną.