Pascal Ackermann (UAE Team Emirates) triumfował na czwartym etapie Tour de Pologne, z metą w Sanoku.
Pascal Ackermann (UAE Team Emirates) triumfował na czwartym etapie Tour de Pologne, z metą w Sanoku. Fot. Twitter/Tour de Pologne

Pascal Ackermann (UAE Team Emirates) wygrał podczas wtorkowego, czwartego etapu Tour de Pologne z metą w Sanoku. Kolarze tym razem przemierzali Bieszczady, gdzie nie brakowało wielu zwrotów akcji na trasie liczącej 180 kilometrów. Dobrze pokazali się Polacy. Nowym liderem wśród "górali" został Kamil Małecki.

REKLAMA
  • Liderem na półmetku Tour de Pologne jest Sergio Higuita (BORA-hansgrohe)
  • Zwycięzcą czwartego etapu był Pascal Ackermann (UAE Team Emirates)
  • W etapowej dziesiątce zameldował się Polak Stanisław Aniołkowski
  • Rywalizacja podczas Tour de Pologne wyznaczona jest po wschodniej stronie kraju, z tego też względu nie było zdziwienia, że kolarze zawitali w Bieszczady. Wtorkowy etap numer 4 liczył 180 kilometrów i prowadził z Leska do Sanoka.

    Zawodnicy musieli mierzyć się z kilkoma mocniejszymi wzniesieniami, choć trudno też nazywać tę próbę typowo górskim wyzwaniem. Jak pokazały bowiem wyniki, ostatecznie w czołowej trójce znaleźli się kolarze, którzy w głównej mierze specjalizują się w sprintach.

    Organizatorzy tegorocznego TdP zadbali zresztą, żeby nie było typowych górskich etapów, które mogłyby pozbawić kolarzy wolących jeździć po "płaskim" możliwości walki o zwycięstwo. Z tego też względu klasyfikacja generalna jest tak wyrównana i na półmetku wyścigu nie za dużo wiadomo w kwestii ostatecznych rozstrzygnięć.

    Warto podkreślić, że do etapu, z powodu zakażeń koronawirusem wśród obsługi ekipy, nie przystąpili kolarze Alpecin-Deceuninck.

    Podczas wtorkowego etapu wbrew pierwotnym prognozom pogody, warunki atmosferyczne dopisały. Przy świecącym słońcu i bez deszczu poszczególni śmiałkowie kilkukrotnie odrywali się od peletonu. Skorzystał na tym m.in. Kamil Małecki (Lotto Soudal), który zwyciężył podczas premii górskiej PZU w Czarnej Górze.

    Polak powtórzył premiowe zwycięstwa wśród "górali" także przy Hotelu Arłamów oraz Leszczawie. Tak świetny etap dał polskiemu kolarzowi prowadzenie w klasyfikacji najlepszych kolarzy górskich. Małecki został zatem cichym zwycięzcą, którego na trasie mocno dopingowała spora grupa kibiców, ustawionych praktycznie na większości kilometrów wtorkowego etapu TdP.

    Kraksa z udziałem lidera przed samą metą

    Bardzo ciekawie było na ostatnich 20 kilometrach. Na czele ucieczki była trójka kolarzy: Mads Würtz Schmid, Rui Oliveira i Andreas Skaarseth. Ostatecznie grupka nie zdołała się obronić przed utrzymującym wysokie tempo peletonem.

    Swój wielki moment mógł jednak mieć Zdenek Stybar (Quick-Step Alpha Vinyl). Doświadczony czeski kolarz zdecydował się na samotny atak około 3 kilometry przed metą. Czech walczył mocno o zwycięstwo, ale będąc sprinterem, nie dał rady podjazdowi tuż przed linią mety, już w samym Sanoku. Do szczęścia Czechowi zabrakło nieco ponad 200 metrów.

    O pechu może mówić również lider TdP Sergio Higuita (BORA-hansgrohe). Kolumbijczyk uczestniczył bowiem w dużej kraksie na dwa kilometry przed metą. Lider mocno się poobijał, ale ostatecznie był w stanie dojechać do końca etapu. Do wypadku dodatkowo doszło w tzw. strefie ochronnej, dzięki czemu Kolumbijczykowi zaliczono czas pierwszej grupy.

    Na dziewiątym miejscu etap zakończył jadący dla zespołu reprezentacji Polski Stanisław Aniołkowski. Warto dodać, że koszulkę najaktywniejszego kolarza TdP utrzymuje inny z Polaków, Patryk Stosz.

    Na środę zaplanowano kolejny, już piąty etap rywalizacji. Kolarze rozpoczną około godziny 12:20 w Łańcucie, a na mecie w Rzeszowie kolarze powinni pojawić się w granicach 16:30. Etap będzie liczył 178 kilometrów.