nt_logo

Wyciekły zarobki piłkarzy Barcelony. Pozycja Roberta Lewandowskiego musi zaskakiwać

Krzysztof Gaweł

04 sierpnia 2022, 07:53 · 3 minuty czytania
Robert Lewandowski przenosząc się do Barcelony zdecydował się na obniżenie zarobków względem warunków, które miał w Bayernie Monachium. Polak nie jest nawet w czołowej trójce najlepiej wynagradzanych piłkarzy Dumy Katalonii, a jeszcze niedawno był najlepiej opłacanym piłkarzem całej Bundesligi. To jednak nie pieniądze są najważniejsze, nasz kapitan przybył na Camp Nou w innym celu.


Wyciekły zarobki piłkarzy Barcelony. Pozycja Roberta Lewandowskiego musi zaskakiwać

Krzysztof Gaweł
04 sierpnia 2022, 07:53 • 1 minuta czytania
Robert Lewandowski przenosząc się do Barcelony zdecydował się na obniżenie zarobków względem warunków, które miał w Bayernie Monachium. Polak nie jest nawet w czołowej trójce najlepiej wynagradzanych piłkarzy Dumy Katalonii, a jeszcze niedawno był najlepiej opłacanym piłkarzem całej Bundesligi. To jednak nie pieniądze są najważniejsze, nasz kapitan przybył na Camp Nou w innym celu.
Wyciekły zarobki piłkarzy Barcelony. Pozycja Roberta Lewandowskiego w nowym klubie mocno zaskakuje Fot. USA TODAY Network/Sipa USA/East News
  • Dziennikarze uzyskali wgląd w zarobki piłkarzy Barcelony w sezonie 2022/23
  • Robert Lewandowski jest w czołówce, ale daleko mu do lidera zestawienia
  • Polski snajper już w piątek zostanie zaprezentowany kibicom na Camp Nou

Ile w Barcelonie zarobi Robert Lewandowski? To pytanie od tygodni nurtuje fanów polskiego napastnika, który zdecydował się na przenosiny na Camp Nou i znaczne obniżenie swojej gaży. Zdaniem mediów - listę zarobków piłkarzy FC Barcelona opublikował serwis Capology - polski snajper zainkasuje 360 577 euro za tydzień gry w nowym klubie, czyli około 18 750 000 za sezon. A to oznacza ponad 1,7 mln złotych tygodniówki oraz ok. 88 mln zł rocznie.

Ta kwota może wywołać zawrót głowy, ale trzeba od razu zaznaczyć, że Polak w Bayernie Monachium mógł liczyć na wyższą pensję, bo mistrzowie Niemiec wypłacali mu nawet 25 mln euro za sezon gry na Allianz Arena. W Bundeslidze nasz napastnik zarabiał najlepiej, teraz nie jest nawet w trójce najwyżej wynagradzanych piłkarzy Dumy Katalonii. Klub wciąż nie zrobił porządku ze składem, co widać po pensjach piłkarzy.

Najwięcej inkasuje na Camp Nou Holender Frenkie De Jong, który podpisał umowę gwarantującą mu ok. 29 mln euro za rok gry w Blaugranie. To daje tygodniówkę rzędu 561 tysięcy euro i jest dla klubu sporym obciążeniem. Między innymi dlatego Barca chce się pozbyć piłkarza Oranje, ale ten nie zgadza się na transfer. Astronomiczne zarobki są dla wychodzącego z dołka klubu dużym obciążeniem.

Drugi na liście płac jest weteran Sergio Busquets, który ma umowę w wysokości 22 mln euro za sezon, a trzeci jest inny kluczowy piłkarz z Hiszpanii, obrońca Jordi Alba. W jego przypadku klub zdecydował się na zarobki w wysokości 20 mln 830 tysięcy euro rocznie. Obaj doświadczeni piłkarze jeszcze kilka lat temu nie byli w czołówce klubowych krezusów, ale kryzys finansowy i wielkie długi klubu sprawiły, że kolejnym piłkarzom cięto zarobki.

Dziś FC Barcelona nie szasta pieniędzmi tak, jak to miało miejsce jeszcze kilka lat temu. Ale wciąż ma na liście płac kilka "kwiatków" z tamtych czasów. Bośniak Miralem Pjanić, dla którego nie ma miejsca w drużynie, inkasuje ponad 15,6 mln euro za sezon, a Holender Memphis Depay niemal 10,5 mln euro. Ponad 6 mln euro dostaje Francuz Samuel Umtiti, który jest notorycznie kontuzjowany i nie może grać od niemal dwóch lat.

Nowe gwiazdy Barcelony - Raphinha, Jules Kounde, Andreas Christensen czy Franck Kessie - nie mogą już liczyć na tak wysokie umowy, jak ich poprzednicy. Ale każdy zarobi ponad 10 mln euro za rok gry dla nowej drużyny, co jest kwotą bardzo godną. Najwięcej dostał Robert Lewandowski, ale też Polak przybył na Camp Nou, by zostać nową gwiazdą numer jeden Dumy Katalonii. Jego wielkie chwile nadchodzą wielkimi krokami.

Kibice nie mogą się doczekać możliwości zobaczenia na żywo Roberta Lewandowskiego. Bilety na piątkową prezentację Polaka na Camp Nou rozchodzą się w błyskawicznym tempie i zanosi się na to, że będzie obecnych 90 tysięcy fanów. Bilety były darmowe, a najwierniejsi fani mogli zabukować maksymalnie sześć biletów. Zanosi się więc na rekord i szaleństwo niespotykane od czasów prezentacji wielkiego Ronaldinho.