nt_logo

Zagrała na bębnie w "Sprawie dla reportera". TVP zabrała głos ws. występu byłej blogerki

Joanna Stawczyk

05 sierpnia 2022, 10:56 · 3 minuty czytania
Tamara Gonzales Perea może zapomnieć o tym, że dostanie ponowne zaproszenie do TVP? Do mediów trafiło oświadczenie publicznego nadawcy ws. udziału byłej blogerki, Macademian Girl w "Sprawie dla reportera". Po tym, co zaprezentowała w programie, wybuchła dyskusja, a sama Gonzales stała się obiektem żartów.


Zagrała na bębnie w "Sprawie dla reportera". TVP zabrała głos ws. występu byłej blogerki

Joanna Stawczyk
05 sierpnia 2022, 10:56 • 1 minuta czytania
Tamara Gonzales Perea może zapomnieć o tym, że dostanie ponowne zaproszenie do TVP? Do mediów trafiło oświadczenie publicznego nadawcy ws. udziału byłej blogerki, Macademian Girl w "Sprawie dla reportera". Po tym, co zaprezentowała w programie, wybuchła dyskusja, a sama Gonzales stała się obiektem żartów.
Komentarz TVP po występie byłej blogerki w "Sprawie dla reportera". Grała na bębnach Fot. Instagram.com / @tamaragonzalezperea; Fot. Facebook / Netomania - Wojtek Kardys
  • Tamara Gonzalez Perea z blogerki modowej przebranżowiła się na "soul coacha"
  • Pod koniec lipca wystąpiła w odcinku "Sprawy dla reportera". "Terapeutycznie" zagrała na bębnach
  • Występ kobiety, która była znana jako Macademian Girl, od kilku dni jest szeroko komentowany w sieci
  • Teraz głos zabrała Telewizja Polska. Wydano oświadczenie ws. rzeczonej "specjalistki medycyny alternatywnej"

O co chodzi z zamieszaniem wokół Macademian Girl? Tamara Gonzalez Perea przebranżowiła się

Tamara Gonzalez Perea zyskała popularność kilka lat temu jako Macademian Girl, czyli najbardziej barwna blogerka modowa. Stała się jedną z najbardziej znanych polskich influencerek obok Maffashion i Jessiki Mercedes.

Potem przeszła do telewizji. Od wiosny 2018 do lata 2020 roku razem z Robertem El Gendy współprowadziła "Pytanie na śniadanie" w TVP2. Co było przyczyną odejścia i tego, że nie chciała podpisać umowy z działającym w TVP impresariatem?

– Z umowy impresaryjnej wynikało, że mam oddawać lwią część swoich zarobków (to było 20-30 proc.) ze wszystkiego, z każdego swojego social medium: Facebooka, Instagrama, bloga, YouTube’a – wymieniła Gonzales Perea. – Dla mnie jako influencerki jest to umowa niekorzystna – wyjaśniła. Potem Tamara porzuciła blogerski pseudonim i obrała zupełnie nową ścieżkę w życiu. Skupiła się na rozwoju duchowym oraz zajęła się tzw. "soul couchingiem". Przedstawia siebie m.in. mianem "certyfikowanej terapeutki ustawień systemowych".

– Metoda Ustawień Systemowych (zwanych też Rodzinnymi), to metoda pracy z polem wiedzącym, którego każdy z nas jest częścią. Została spopularyzowana i przywieziona do Europy przez Berta Hellingera, jest jednak szamańską metodą pracy, której nauczył się on od plemienia Zulusów z Afryki Południowej – czytamy na jej facebookowej stronie. Była gwiazda TVP prowadzi też swój sklep, gdzie można nabyć "szamańskie gadżety". Sprzedaje biżuterię, ubrania, kadzidła, bębny czy kryształy w kształcie czaszek. Dociekliwi internauci szybko sprawdzili, że bardzo podobne akcesoria da się kupić dziesięć razy taniej w popularnym chińskim serwisie.

Zagrała na bębnie w "Sprawie dla reportera". Stanowisko TVP ws. występu Tamary Gonzalez Perei

Pod koniec lipca Tamara Gonzalez Perea zaskoczyła, występując w "Sprawie dla reportera". W odcinku z jej udziałem przedstawiona została historia 39-letniej pani Emilii z Białegostoku.

Nauczycielka języka polskiego i doktor literatury przeszła udar mózgu, a szukając pomocy w odzyskaniu sprawności intelektualnej, odwiedziła nie tylko lekarzy, ale też bioenergoterapeutów oraz szeptuchy. Nikt jednak nie był w stanie jej pomóc.

Gonzales Pereę przedstawiono jako "terapeutkę uzdrawiania dźwiękiem". Do studia przyszła z rzeźbioną czaszką z kamieni, mających mieć uzdrawiające moce. – Żeby wszechświat i Bóg was wynagrodził i waszą wiarę i miłość, którą macie do swojej córki, ja zagram na bębnie. Nie wiem jeszcze, co to będzie za pieśń. Zawsze gram tak, jak mi przypłynie – powiedziała przed występem.

W studio oprócz prowadzącej, Elżbiety Jaworowicz i gości, obecny był reżyser Krzysztof Zanussi. On dość sceptycznie podszedł do tego, co zaprezentowała była blogerka. – Byłem dość zdumiony tym, co się tam działo. Nie ukrywam: alternatywna medycyna, czyli dziedzina, którą reprezentuje ta pani, to sfera, do której - jako racjonalista - serca nie mam, żeby ująć to delikatnie – oznajmił na łamach "Teleshow".

Jego zdaniem jej gra na bębnie "nikomu nie mogła pomóc". – Może co najwyżej psychologiczne. Ale to też tylko w przypadku bardzo silnej wiary, że coś takiego jak pohukiwanie "heja ho" i to na dodatek przesyłane za pośrednictwem sygnału telewizyjnego może komuś w czymkolwiek pomóc – skwitował gorzko.

Portal Wirtualne Media nadesłał do TVP prośbę o stanowisko ws. występu Tamary Gonzalez Perei. W odpowiedzi na wstępie zaznaczono: "Program interwencyjny 'Sprawa dla reportera' od kilku dekad realnie pomaga ludziom w ich kłopotach, przynosi ulgę i daje nadzieję na lepszy los".

"Goście zapraszani przez Zespół Redakcyjny do udziału w audycji mają albo bezpośredni związek z historiami przedstawianymi w reportażach, albo też stanowią eksperckie lub interesujące z innych względów, dopełnienie studyjnej, komentarzowej części programu" – wyjaśniono.

Portal dodał, powołując się na nieoficjalne informacje, że "sprawa wywołała poruszenie także na Woronicza i najprawdopodobniej Tamara Gonzales Perea nie będzie już zapraszana do programu Elżbiety Jaworowicz (nie licząc odcinków, które zostały nagrane już wcześniej)".