O tym, że FC Barcelona nie dostała zgody na rejestrację nowych piłkarzy, informuje hiszpański "Sport". "LaLiga zakomunikowała już klubowi, że nie spełnia zasadniczych wymagań" – czytamy na łamach sport.es.

Patrząc na problemy finansowe FC Barcelony, zdumiewająca może być już sama aktywność klubu na rynku transferowym. Działacze Dumy Katalonii ruszyli na zakupy, za sprawą uruchomienia trzech "dźwigni finansowych". Dzięki temu na Camp Nou został sprowadzony Robert Lewandowski, Raphinha, Jules Kounde, Franck Kessie oraz Andreas Christensen.

Transfery to jedno, ale Blaugrana ma kolejne kłopoty – tym razem z rejestracją nowych piłkarzy. "Sport" podaje, że FC Barcelona będzie musiała uruchomić jeszcze czwartą "dźwignię finansową", czyli m.in. dalej obniżać obecny fundusz płac, który jest znacznie powyżej limitu dozwolonego przez LaLigę. Konieczna może okazać się też sprzedaż 24,5 proc. udziałów w Barca Studios.

Dziennikarze zwrócili uwagę, że w ramach kolejnego planu awaryjnego niezbędna może być także sprzedaż piłkarzy. Hiszpański portal wymienił tu konkretnie Memphisa Depaya i Frenkiego de Jonga. To pozwoliłoby uspokoić sytuację finansową klubu i doprowadzić do tego, że zapali się zielone światło dotyczące rejestracji nowych zawodników.

Problemy Barcelony to kłopoty dla Lewandowskiego?

Prezes Barcelony Joan Laporta jeszcze podczas prezentacji Roberta Lewandowskiego na Camp Nou potwierdził, że klub dostarczył wszystkie dokumenty konieczne do rejestracji piłkarzy. Władze Dumy Katalonii powinny się spieszyć, bo sprawy związane z rejestracją piłkarzy muszą być dopięte do 13 sierpnia. Wtedy drużyna Xaviego zmierzy się w pierwszym meczu ligowym z Rayo Vallecano.

Lewandowski podczas konferencji dla polskich mediów po prezentacji na Camp Nou też był dopytywany o kwestię rejestracji. Reprezentant Polski uspokajał, że ta sprawa nie jest dla niego powodem do zmartwień, bo jak podkreślał, była przewidziana wcześniej i uwzględniona w ramach jego transferu z Bayernu Monachium.