W ciągu 11 lat liczba Polaków w Wielkiej Brytanii wzrosłą dziesięciokrotnie.
W ciągu 11 lat liczba Polaków w Wielkiej Brytanii wzrosłą dziesięciokrotnie. Fot. Tomasz Wiech / Agencja Gazeta
Reklama.
Według najnowszego spisu powszechnego w Anglii i Walii (nie obejmował Szkocji) na Wyspach Brytyjskich mieszka 579 tysięcy Polaków. To 10 razy więcej niż w 2001 roku. Tym samym Polacy są trzecią największą grupą w Wielkiej Brytanii. Więcej jest tylko rodzimych mieszkańców i Hindusów (choć część ekspertów ocenia, że Polaków może być nawet 700 tys., czyli więcej niż imigrantów z Indii).

Matthew Ashton, politolog z Nottingham Trent University podkreśla, że polska imigracja zmieniła się przez osiem lat: - Wciąż można usłyszeć dowcipy, że Polacy to budowlańcy i hydraulicy, ale ja nie widziałem polskiego hydraulika. Spotkałem za to wielu akademików, programistów, inżynierów czy doktorantów. CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

W ślad za rosnącą liczbą Polaków, rozwija się też handel polskimi towarami. W samym Londynie jest już około 100 sklepów z żywnością znad Wisły, a każdy supermarket Tesco ma "polską półkę". Być może liczba Polaków na Wyspach wzrośnie jeszcze bardziej, bo do Polski nadciąga recesja, a takie rynki jak brytyjski czy niemiecki są jeszcze w stanie przyjąć pracowników.
Wielka Brytania jest celem imigrantów, a prowadzona przez nią polityka migracyjna zachęca do przyjazdów. Inaczej niż w Polsce. W ogniu dyskusji o sposobach na zatrzymanie w ojczyźnie Polaków, często zapomina się o tych, których do pozostania w Polsce zachęcać nie trzeba – imigrantach.
– O problemie imigracji mówi się w Polsce mniej, niż o emigracji, ponieważ skala obu zjawisk jest nieporównywalna – tłumaczy naTemat Justyna Frelak z Instytutu Spraw Publicznych. Trudno się nie zgodzić, bo opublikowane dane GUS mówią o 6 milionach Polaków pracujących za granicą, a liczba obcokrajowców okresowo lub na stałe mieszkających w naszym kraju jest wielokrotnie niższa.