nt_logo

Trump nie chce zeznawać w sprawie przekrętów. Zasłonił się 5. poprawką do konstytucji

Mateusz Przyborowski

10 sierpnia 2022, 22:21 · 3 minuty czytania
Donald Trump miał zostać przesłuchany w sprawie przekrętów finansowych, do których miało dochodzić w jego firmie. Były prezydent USA odmówił jednak złożenia zeznań, powołując się na piątą poprawkę do amerykańskiej konstytucji. Stwierdził też, że cała sprawa to "polowanie na czarownice".


Trump nie chce zeznawać w sprawie przekrętów. Zasłonił się 5. poprawką do konstytucji

Mateusz Przyborowski
10 sierpnia 2022, 22:21 • 1 minuta czytania
Donald Trump miał zostać przesłuchany w sprawie przekrętów finansowych, do których miało dochodzić w jego firmie. Były prezydent USA odmówił jednak złożenia zeznań, powołując się na piątą poprawkę do amerykańskiej konstytucji. Stwierdził też, że cała sprawa to "polowanie na czarownice".
Donald Trump miał zeznawać ws. swojej firmy, ale odmówił składania wyjaśnień Fot. Fot. Seth Herald / East News
  • Prokuratura generalna stanu Nowy Jork od ponad trzech lat prowadzi dochodzenie ws. firmy Trump Organization
  • Były prezydent poinformował w środę, że "odmówił odpowiedzi na pytania" i powołał się na 5. poprawkę do konstytucji USA
  • Przepis ten pozwala każdemu obywatelowi na nieobciążanie siebie podczas przesłuchań

Biuro prokurator generalnej Letitii James od ponad trzech lat prowadzi dochodzenie, które ma dać odpowiedź, czy firma Trump Organization wprowadzała w błąd kredytodawców, ubezpieczycieli i organy podatkowe, przekazując im mylące sprawozdania finansowe.

W środę zeznania miał złożyć Donald Trump. Jak podaje "New York Times", mimo że przesłuchanie zaplanowano na cały dzień, prokuratorzy zbyt wiele się nie dowiedzą. Zaraz po wejściu do budynku na Manhattanie Trump opublikował oświadczenie, z którego wynika, że nie będzie odpowiadał na żadne pytania śledczych.

Były prezydent USA powołał się na piątą poprawkę do amerykańskiej konstytucji, która pozwala każdemu obywatelowi na nieobciążanie siebie podczas przesłuchań.

Donald Trump nie chce zeznawać i powołuje się na piątą poprawkę

Jak relacjonuje telewizja CNN, w środę rano – w poście na portalu Truth Social – Donald Trump zapowiedział, że będzie widział się z prokurator James "w sprawie kontynuacji największego polowania na czarownice w historii USA". I podkreślił: "Moja wielka firma i ja sam jesteśmy atakowani ze wszystkich stron. Banana Republic!".

W wydanym oświadczeniu Trump przyznał ponadto, że kiedyś on sam również publicznie pytał: "Jeśli ktoś jest niewinny, po co ma korzystać z piątej poprawki?". Teraz wyjaśnia, że zna już odpowiedź na to pytanie.

"Jeśli twoja rodzina, twoja firma i wszyscy wokół ciebie stają się celem bezpodstawnego, politycznie motywowanego polowania na czarownice, wspieranego w dodatku przez prawników, prokuratorów i media szerzące fake newsy, po prostu nie masz wyjścia" – oznajmił były prezydent.

Dodał, że nie ma "absolutnie żadnego wyboru". "Obecna administracja, podobnie jak wielu prokuratorów w tym kraju, straciła wszelkie poczucie moralnej i etycznej przyzwoitości. Dlatego za radą moich prawników i ze wszystkich wymienionych powodów odmówiłem odpowiedzi na pytania, czyli skorzystałem z prawa, jakie każdemu obywatelowi daje Konstytucja Stanów Zjednoczonych" – napisał.

Śledztwo ws. Trump Organization

Media za oceanem przypominają, że zeznania Trumpa miały być jednym z najważniejszych punktów śledztwa, jakie nowojorska prokuratura prowadzi w sprawie finansowych przekrętów biznesowego imperium.

Chodzi głównie o podejrzane rozbieżności w cenach nieruchomości. Zdaniem śledczych dochodziło do sztucznego zawyżania ich cen w dokumentach finansowych, aby dostać lepsze warunki pożyczek, przy jednoczesnym zaniżaniu ich cen w dokumentach podatkowych.

Jak podaje CNN, sprawa ma również drugie dno. Trump nie od razu zdecydował się skorzystać z piątej poprawki. Niektórzy jego doradcy są zdania, że były prezydent powinien odpowiadać na pytania śledczych, bo już wcześniej zeznawał pod przysięgą w sprawie swoich oświadczeń podatkowych i tym razem również nie powinno mu to zaszkodzić.

Chodzi też o kwestie polityczne. Trump niebawem ma ogłosić, że w 2024 roku będzie kandydował na prezydenta USA. W czasie kampanii wyborczej w 2016 roku przekonywał z kolei, że odmawianie odpowiedzi na pytania śledczych to "pewna oznaka winy".