nt_logo

"Kto będzie kochał te dzieci: k**wa ja!". Rozenek odpowiada autorowi podręcznika do HiT

Weronika Tomaszewska

12 sierpnia 2022, 11:11 · 4 minuty czytania
W najnowszej publikacji na Instagramie Małgorzata Rozenek-Majdan odniosła się do kontrowersyjnego fragmentu podręcznika do "Historii i Teraźniejszości", w którym metodę in vitro nazwano "hodowlą ludzi". "Krzywdzi dzieci, rodziców, ich rodziny!" - zaznacza gwiazda.


"Kto będzie kochał te dzieci: k**wa ja!". Rozenek odpowiada autorowi podręcznika do HiT

Weronika Tomaszewska
12 sierpnia 2022, 11:11 • 1 minuta czytania
W najnowszej publikacji na Instagramie Małgorzata Rozenek-Majdan odniosła się do kontrowersyjnego fragmentu podręcznika do "Historii i Teraźniejszości", w którym metodę in vitro nazwano "hodowlą ludzi". "Krzywdzi dzieci, rodziców, ich rodziny!" - zaznacza gwiazda.
Małgorzata Rozenek-Majdan wściekła na autora podręcznika do HiT. Fot. Andrzej Zbraniecki/East News
  • Od września do szkół ponadpodstawowych ma wejść nowy przedmiot – Historia i Teraźniejszość (HiT)
  • Podręcznik do tego przedmiotu napisał prof. Wojciech Roszkowski, znany historyk i były europoseł PiS
  • Autor poruszył tam temat płodności. Poczęcie dziecka metodą in vitro nazwał "produkcją ludzi" a nawet "hodowlą". Zadał też pytanie: "kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci?"
  • Na te wywody dosadnie zareagowała Małgorzata Rozenek-Majdan, która jest matką trzech synów poczętych dzięki in vitro

Za niespełna miesiąc rozpocznie się nowy rok szkolny. Od września do szkół ponadpodstawowych ma wejść nowy przedmiot - Historia i Teraźniejszość (HiT).

Decyzja o stworzeniu nowego przedmiotu, który zastąpi WOS i rozszerzy wiedzę o najnowszej historii Polski, była bardzo szybka. Dlatego MEiN musiało w ekspresowym tempie zaangażować osobę, która podjęłaby się napisania podręcznika do tego przedmiotu.

Zadania podjął się prof. Wojciech Roszkowski, historyk i były europoseł PiS. Podręcznik ukazał się nakładem specjalizującego się w tematyce religijnej i historycznej wydawnictwa Biały Kruk i od początku wzbudzał liczne kontrowersje.

Jednak problemy z podręcznikiem tutaj się nie kończą. Nauczyciele i eksperci widzą wiele jego wad. Oprócz błędów językowych, merytorycznych i logicznych, podręcznik zawiera wiele subiektywnych opinii autora.

Kontrowersyjny fragment podręcznika do HiT

I tak prof. Roszkowski w książce, z której już niebawem będzie uczyć się młodzież napisał o - swojej wizji - "rozpadu instytucji rodziny". "Wraz z postępem medycznym i ofensywą ideologii gender wiek XXI przyniósł dalszy rozkład instytucji rodziny. Lansowany obecnie inkluzywny model rodziny zakłada tworzenie dowolnych grup ludzi czasem o tej samej płci, którzy będą przywodzić dzieci na świat w oderwaniu od naturalnego związku mężczyzny i kobiety, najchętniej w laboratorium" - czytamy.

Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci?prof. Wojciech Roszkowskipodręcznik do HiT

Z powyższym fragmentem zapoznała się też Małgorzata Rozenek-Majdan i nie przeszła obok tego obojętnie. A przypomnijmy, że to córka niegdyś jednego z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego, czyli wieloletniego skarbnika PiS Stanisława Kostrzewskiego.

Rozenek-Majdan ostro odpowiada autorowi podręcznika do HiT. Chodzi o metodę in vitro

Rozenek-Majdan poza byciem influencerką i celebrytką kojarzona jest także z propagowaniem w naszym kraju metody in vitro. Sama w ten sposób została mamą trzech synów: Stanisława, Tadeusza i Henryka.

Zaangażowana w bliską swemu sercu sprawę napisała nawet książkę oraz założyła Fundację MRM, która ma wspierać starające się o dziecko kobiety. W czerwcu br. pojawiła się na konferencji w Parlamencie Europejskim, która dotyczyła leczenia niepłodności metodą in vitro w Polsce.

Kwestię zapłodnienia pozaustrojowego Rozenek-Majdan porusza też czasem w swoich mediach społecznościowych. Tak było i tym razem. W nowym poście nawiązała do tego, co napisał prof. Roszkowski w książce do HiT.

"Autor podręcznika uderza w dzieci, poczęte w procesie leczenia niepłodności metodą in vitro. Dzieci kochane i długo wyczekiwane przez swoich rodziców" - zaznaczyła na wstępie.

"Co się między innymi dzieje, wg autora? Przede wszystkim to, że lansowany obecnie, inkluzywny model rodziny zakłada przywodzenie na świat dzieci w oderwaniu od naturalnego związku kobiety i mężczyzny, najchętniej w laboratorium, a sferę płodności traktuje się obecnie jako obszar produkcji ludzi, czy jak mówi autor wprost 'hodowli'" - kontynuowała.

"W tekście podręcznika autor stawia także pytania zasadnicze: 'Kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju 'produkcję'" - przytoczyła stawiane w podręczniku pytania, następnie podzieliła się swoją wiedzą na temat niepłodności:

Niepłodność jest chorobą cywilizacyjną, która postępuje. Obecnie wg szacunków Polskiego Towarzystwa Medycyny i Rozrodu boryka się z nią niemalże 1,5 miliona par - prognozy są nieubłagane, w kolejnych latach będzie ich jeszcze więcej. To oznacza, że będzie jeszcze więcej realnych ludzi, potrzebujących leczenia za pomocą różnych metod, w tym często najskuteczniejszej metody - in vitro. Ludzie będą potrzebowali leczenia. In vitro jest skutecznym, przebadanym procesem medycznymMałgorzata Rozenek-Majdan

Dla zobrazowania absurdalności niektórych tez zestawia niepłodność z zapaleniem płuc. "Jeśli człowiek zachoruje na zapalenie płuc, dostaje antybiotyki i w ostateczności udaje się go wyleczyć - czy zadajemy pytanie, kto go będzie teraz, takiego wyleczonego kochał? Najpewniej nie przychodzi nam to do głowy" - zwróciła uwagę gwiazda.

Rozenek-Majdan nie kryła oburzenia działaniami, jakie podejmują osoby odpowiedzialne za edukację w naszym kraju. "Treść podręcznika, która ma trafić do polskich szkół, krzywdzi, powiedzmy to wprost. Krzywdzi, szkaluje, poniża dzieci, rodziców, ich rodziny i przyjaciół. Przekłamuje rzeczywistość, podając za fakty coś, co nie ma z faktami nic wspólnego. Ma więc więcej wspólnego z niewyszukaną publicystyką, aniżeli treścią do nauczania historii i teraźniejszości" - dodała.

"Nie możemy pozwolić, żeby ta kwestia przeszła bez echa. Więc na pytanie autora 'kto będzie kochał te dzieci?', odpowiadam: Ku*wa, ja!" - zaznaczyła stanowczo na koniec.