nt_logo

Maszyna LOT-u zawrócona. Przez "ekstremalnie agresywne zachowanie" jednego z pasażerów

Michał Koprowski

12 sierpnia 2022, 12:49 · 2 minuty czytania
Samolot Polskich Linii Lotniczych z Warszawy do Toronto musiał wylądować na Islandii. Powód? "Ekstremalnie agresywne zachowanie" jednego z pasażerów. Islandzka policja wyprowadziła z samolotu dwie osoby.


Maszyna LOT-u zawrócona. Przez "ekstremalnie agresywne zachowanie" jednego z pasażerów

Michał Koprowski
12 sierpnia 2022, 12:49 • 1 minuta czytania
Samolot Polskich Linii Lotniczych z Warszawy do Toronto musiał wylądować na Islandii. Powód? "Ekstremalnie agresywne zachowanie" jednego z pasażerów. Islandzka policja wyprowadziła z samolotu dwie osoby.
Przerwany lot do Kanady. "Ekstremalnie agresywne zachowanie" jednego z pasażerów Fot. Polska Press / East News
  • Jak zaznacza rzecznik przewoźnika Krzysztof Moczulski, przerwanie podróży było konieczne ze względu na "ekstremalnie agresywne zachowanie" pasażera
  • Mężczyzny nie dało się uspokoić. Naruszył także nietykalność osobistą jednej ze stewardess
  • Dla pozostałych pasażerów szukane są alternatywne połączenia

"Ekstremalnie agresywny pasażer"

Informacja o niebezpiecznej sytuacji na pokładzie samolotu Polskich Linii Lotniczych otrzymała redakcja TVN24. Na trasie z Warszawy do Toronto miało dojść do awantury, która sprawiła, że samolot musiał lądować na Islandii, aby następnie wrócić do Warszawy.

Według rzecznika PLL LOT Krzysztofa Moczulskiego bezpośrednią przyczyną nieplanowanego lądowania była agresja jednego z pasażerów, której nie dało się powstrzymać.

– Z powodu ekstremalnie agresywnego zachowania jednego z pasażerów lotu LO41, wykonywanego samolotem typu Boeing 787-9 o znakach SP-LSG, z Warszawy do Toronto, kapitan podjął decyzję o lądowaniu w Keflaviku na Islandii. Dwoje pasażerów zostało wyprowadzonych z samolotu przez islandzką policję – przekazał w rozmowie z TVN24.

Zobacz też: Na lotniskach jest taka masakra, że musiałem zapytać eksperta o kulisy tych masowych odwołań lotów

Moczulski dodał, że mężczyzna dopuścił się naruszenia nietykalności osobistej jednej ze stewardess. – W związku z naruszeniem nietykalności osobistej członka personelu pokładowego oraz czasem pracy załogi, samolot musiał wrócić do Warszawy – oznajmił.

Rzecznik PLL LOT podkreślił, że trwa szukanie alternatywnych połączeń dla pozostałych pasażerów. Kolejny lot do Toronto zaplanowany jest dopiero na sobotę 13 sierpnia, prawdopodobnie większość pasażerów uda się do Kanady właśnie tym samolotem.

– Pasażerowie otrzymają świadczenia zgodnie z obowiązującymi przepisami oraz, w miarę możliwości, zmianę rezerwacji alternatywnymi połączeniami – poinformował Krzysztof Moczulski.

Polacy wyprowadzeni z samolotu w Amsterdamie

To nie pierwszy raz, gdy pasażerowie nie potrafią dostosować zachowania do okoliczności. Pod koniec 2021 r. na stronie lotniska Schipnol w Amsterdamie pojawiła się informacja o incydencie z udziałem ośmiu mężczyzn, posiadających polskie obywatelstwo.

Przeczytaj także: Boże, widzisz i nie grzmisz. Polak wyskoczył w Hiszpanii na… skrzydło samolotu

Polacy nie wykonywali poleceń załogi samolotu. Z komunikatu wynika, że odmawiali założenia maseczek, które wówczas były elementem obligatoryjnym podróży z uwagi na epidemię COVID-19. Holenderskie media przekazywały, że mężczyźni nie chcieli również zajmować swoich miejsc.

Może Cię zainteresować: Grecja: Polak wywołał awanturę na pokładzie samolotu. Walczył, by nie założyć maseczki

Kapitan samolotu złożył wówczas raport z przebiegu sytuacji w powietrzu, a mężczyźni zostali przesłuchani. O dalszych konsekwencjach wobec Polaków miała zadecydować prokuratura.