Beka z narodowców i "prawdziwych Polaków". Zobaczcie fragment filmu "Kryptonim Polska"

"Kryptonim Polska" to polska komedia Piotra Kumika ("Magda M. 20 lat później", "Mamy to"), która nabija się z narodowców i opowie o romansie skrajnie prawicowego młodego mężczyzny z lewicową aktywistką.

Opis dystrybutora brzmi następująco:

"Gdyby nie kontuzja, Staszek byłby dziś gwiazdą Ekstraklasy. Gdyby nie złamane serce, Pola nadal mieszkałaby w Warszawie. Gdyby nie przypadek, prawdopodobnie nigdy by się nie spotkali. I nie doszłoby do wydarzeń, o których będzie mówił cały kraj. Ale co się stało, to się nie odstanie i tak oto zaczyna się prawdziwa jazda bez trzymanki.

Bo on to miejscowy zadymiarz i narodowiec z grupy Romana. Ona zaś – aktywistka i uosobienie wszystkiego, z czym Staszek i jego radykalni kumple poprzysięgli walczyć. Czy ich miłość ma jakikolwiek szanse i sens? Trudno powiedzieć, jeszcze trudniej przewiedzieć, lecz to, co zaczęła strzała amora, skończy się prawdziwą lawiną komicznych zajść, w których udział wezmą media, politycy, zagraniczni goście, jeden dziarski ksiądz i masa osób z totalnie różnych parafii".​

W filmie zobaczymy wiele polskich gwiazd, takich jak Borys Szyc ("Wojna polsko-ruska"), Maciej Musiałowski ("Sala samobójców. Hejter"), Piotr Cyrwus ("Klan"), Antoni Królikowski ("Pętla") oraz Cezary Pazura ("Teściowie").

Kino Świat właśnie pokazało fragment film. Premiera "Kryptonimu Polska" zapowiedziana jest na 2 września.

Przypomnijmy, że to niejedyny wyczekiwany polski film, który będzie miał premierę w przyszłym miesiącu. 30 września na ekranach kin pojawi się ostatnia polska produkcja Patryka Vegi, czyli "Niewidzialna wojna", która będzie autobiografią samego reżysera. W filmie wystąpi śmietanka polskich gwiazd, czyli Rafał Zawierucha, Anna Mucha, Justyna Karłowska, Ignacy Klim, Artur Dziurman, Zbigniew Kozłowski, Michał Karmowski, Piotr Cyrwus, Andrzej Franczyk i Waldemar Maliszewski.

Jakiś czas temu w rozmowie z Joanną Stawczyk z naTemat Vega zdradził swoje plany dotyczące kolejnej, międzynarodowej produkcji.

– Po prostu nie ma możliwości globalnej dystrybucji bez hollywoodzkiego aktora, a reszta ma tak na dobrą sprawę mu swoim profesjonalizmem dorównać. To ma być dobrze zagrany film, w związku z czym będą obsadzeni aktorzy z Europy i zapewne też z Polski – opowiadał Patryk Vega podczas uroczystej premiery filmu "Miłość, seks & pandemia".