Krystyna Pawłowicz podzieliła się w mediach społecznościowych swoją teorią na temat tego, kto tak naprawdę może być odpowiedzialny za katastrofę ekologiczną na Odrze. Na ziemię sprowadzili ją internauci oraz politycy. Pawłowicz odpowiada krytykom wysyłając ich na pastwisko lub do... trumny.
Reklama.
Reklama.
Krystyna Pawłowicz komentuje sprawę skażenia Odry i snuje narrację o "udziale innych państw"
Sędzia Trybunału uważa, że winnego zatrucia rzeki w Polsce należy szukać też po stronie niemieckiej
Teoria Pawłowicz ws. skażenia Odry
Przypomnijmy, że wciąż nie wiadomo kto jest odpowiedzialny za skażenie Odry i spowodowanie katastrofy ekologicznej. Ze względu na położenie geograficzne rzeki, kierunek nurtu oraz chronologię, w jakiej dochodziło do skażenia, musiało się ono zacząć gdzieś po stronie polskiej. Krystyna Pawłowicz nie wyklucza jednak innych możliwości.
"Czy brana jest pod uwagę też możliwość, iż zatrucia Odry dokonano z brzegu po stronie Niemiec?" - zapytała na swoim Twitterze. Sędzia TK zastanawia się, czy nasi zachodni sąsiedzi też szukają u siebie sprawcy, czy Polska "z góry zgodziła się tylko na jedną wersję o winie po polskiej stronie".
"Myślę, że ustalać należy, w czyim interesie było to zatrucie Odry… Udziału innych państw w tej katastrofie nie wolno z góry wykluczać. Wiadomo już dokładnie, w którym miejscu zatruto rzekę? Czyimi rękami?" - dodaje była posłanka PiS.
Wielu komentujących zauważyło, że takie scenariusze są niemożliwe, bo wtedy trucizna musiałaby płynąć pod prąd. Jednak Krystyna Pawłowicz wysyła krytyków swojej teorii na pastwisko, albo do pracy przy leżeniu w trumnie i toaletach, proponując, by sobie "odpoczęli od myślenia, bo się męczą".
Na jej wpisy odpowiedziało również kilkoro polityków. Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej udostępnił Pawłowicz mapę rzek w Polsce i opatrzył ją opisem "Geografia, trybunale od siedmiu boleści!".
"Geografia na poziomie 8 klasy SP. Zanieczyszczenia nie płyną pod prąd" - skomentowała z kolei wicemarszałkini SenatuGabriela Morawska-Stanecka (PPS).
Wysoka nagroda za wskazanie sprawcy skażenia Odry
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, w sobotę odbyła się rządowa konferencja ws. kryzysu na Odrze. Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że jednym z priorytetów jest także odnalezienie i ukaranie sprawcy tej katastrofy, ponieważ najprawdopodobniej doszło do przestępstwa.
- W związku z tym będzie przeznaczona specjalna nagroda po to, żeby szybko ustalić, kto jest sprawcą tego zdarzenia - przekazał szef rządu. Wiceminister spraw wewnętrznych Maciej Wąsik doprecyzował, że komendant główny policji wyznaczył milion złotych nagrody dla osoby, która pomoże we wskazaniu osoby odpowiedzialnej za zatrucie Odry.
Przypomnijmy, że pierwsze informacje o tym, że Odra została skażona, trafiły do służb 27 lipca. Jak mówił w naTemat.pl prezes Polskiego Związku Wędkarskiego Andrzej Świętoch, wędkarze dostrzegli ryby, które zachowywały się w nienaturalny sposób.
Informacje o tym zostały zgłoszone Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska, który już wtedy pobrał próbki wody z Odry do przebadania. Kilka dni później, ryby zaczęły padać.
Ponieważ państwowe służby nie podejmowały żadnych stanowczych działań, wędkarze zrzeszeni w PZW we współpracy ze społecznikami oraz strażą pożarną, zaczęli odławiać i utylizować martwe ryby. Dopiero gdy na jaw wyszło, że śniętych ryb są tony, sprawa spotkała się z publiczną reakcją władz państwa.