36-letnia Sanna Marin od 2019 roku stoi na czele rządu. Jest najmłodszą premierką w historii Finlandii, a także najmłodszą wśród obecnie urzędujących premierów na świecie. Z wykształcenia jest prawniczką, specjalizującą się w prawie administracyjnym. Młoda polityczka ma rzesze fanów, między innymi przez swój progresywny styl rządzenia państwem.
Jednocześnie jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych, co ceni sobie wielu jej wyborców. W lipcu było głośno o Marin ze względu na zdjęcie z festiwalu rockowego w Ruisrok w Turku. Ono podbiło serca internautów.
Szefowa rządu Finlandii postawiła na nietypową dla szefowej rządu stylizację. "Rockowy styl" fińskiej polityczki wzbudził zachwyt.
Teraz Sanna Marin mierzy się ze sporą krytyką po tym, jak w środę (17 sierpnia) w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z jej zakrapianego spotkania z przyjaciółmi. Wideo z imprezy pokazuje szefową tamtejszego rządu pijącą z grupą znajomych, śpiewającą i tańczącą do piosenek fińskiego rapera Petriego Nygårda i piosenkarza pop Antti Tuisku.
Na nagraniu, które zdaje się być pierwotnie opublikowane na InstaStories, widać również, jak roześmiana Marin na kolanach tarza się po ziemi, przytula z koleżanką, a w tle słychać, jak ktoś wspomina o kokainie.
Według gazety "Iltalehti" w wideo można zobaczyć kilka fińskich osób publicznych, w tym piosenkarkę Almę, wpływową Janitę Autio, prezenterkę telewizyjną Tinni Wikström i youtuberkę Iloną Ylikorpi, prezenterkę radiową Karoliinę Tuominen, stylistkę Vesę Silver i posłankę Ilmari Nurminen z Partii Socjaldemokratycznej Marin. W Finlandii od środy mówi się tylko o tych nagraniach. I nie są to w większości pochlebne głosy. "To jest premierka Finlandii Sanna Marin. Niektórzy mówią, że jest fajna… Może wśród innych nastolatków. Ale to nieodpowiedzialny lider dla kraju w kryzysie" – ocenił gospodarz programu sportowego Aleksi Valavuori.
Dziennikarz jest zdania, że 36-latka jest najbardziej niekompetentnym szefem rządu, jakiego kiedykolwiek miał ten kraj. "Proszę zabrać skórzaną kurtkę i zrezygnować. Dziękuję" – skwitował ostro.
Nie tylko Valavuori jest zdania, że Marin przesadza z "luzem", będąc na takim stanowisku. Ludzie twierdzą, że powinna zająć się brakiem opieki zdrowotnej czy wysokimi cenami prądu, zamiast bawić się ze znajomymi.
Co na to sama Marin? "Źle się stało, że te nagrania stały się publiczne. Spędziłam wieczór z przyjaciółmi. Imprezowali, tańczyli i śpiewali. Nie spożywałam narkotyków, ani niczego poza alkoholem. Robiłam całkowicie legalne rzeczy. Nie widziałam, by inni zażywali narkotyki" – zarzeka się polityczka, cytowana przez fińskie media.
To nie pierwszy raz, kiedy w Finlandii mówi się o tym, że Marin spędza zbyt dużo czasu na imprezowaniu, chodzeniu na festiwale czy do klubów. Jeszcze kilka miesięcy temu miała miejsce sytuacja, która postawiła 36-latkę w złym świetle.
Przypomnijmy, że w grudniu wybrała się na imprezę w Helsinkach. Na clubbing ruszyła chwilę po tym, jak pozytywny wynik testu otrzymał minister spraw zagranicznych w jej rządzie.
Wstępnie informowano Marin, że nie musi się izolować, ponieważ została w pełni zaszczepiona przeciw COVID-19. Później członkowie rządu, którzy mieli kontakt z ministrem, otrzymali na swoje telefony służbowe informacje o tym, żeby ze względów bezpieczeństwa unikali kontaktów społecznych. Polityczka przeprosiła za zajście, przekonując, że odczytała wiadomość kolejnego dnia, w niedzielę po imprezie. Nie widziała jej, ponieważ została wysłana na jej telefon służbowy, który zostawiła w domu.