Niespotykana zapaść, a potem powrót Igi Świątek. Gorzka lekcja dla naszej mistrzyni
Krzysztof Gaweł
18 sierpnia 2022, 21:35·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 18 sierpnia 2022, 21:35
Iga Świątek zanotowała w czwartek jeden z najsłabszych meczów w znakomitym dla siebie 2022 roku. 21-letnia liderka światowych list w trzeciej rundzie turnieju w Cincinnati uległa Madison Keys 3:6, 4:6, przegrywając dziewięć gemów pod rząd na przełomie setów. Próba generalna przed US Open wypadła zatem przeciętnie i forma naszej mistrzyni jest na razie wielką niewiadomą.
Reklama.
Reklama.
Iga Świątek odpadła z turnieju WTA w Cincinnati, przegrała z Madison Keys
Amerykanka zaskoczyła naszą faworytkę i tym razem dała jej lekcję tenisa
Czy musimy obawiać się o formę Polki przed US Open? Tym razem tak
Iga Świątek w swojej próbie generalnej przed wielkoszlemowym US Open rywalizuje w turnieju WTA w Cincinnati. Polka rozpoczęła zmagania od drugiej rundy, gdzie ograła dość pewnie Sloane Stephens 6:4, 7:5. - To nie był dla mnie łatwy czas, były wzloty i upadki, ale cieszę się z wygranej i z tego drugiego seta. Robię swoje, cały czas oswajam się z tym, gdzie jestem - mówiła po meczu nasza faworytka.
Jej praca idzie w dobrą stronę i choć dziś nie oglądamy tak skutecznej i dominującej na korcie raszynianki, celem jest lepsza gra za tydzień, dwa lub pięć. I taka postawa sztabu musi budzić szacunek, bo chodzi o przyszłość naszej mistrzyni. Kolejną przeszkodą w Cincinnati była inna reprezentantka gospodarzy, Madison Keys. Raszynianka ogrywała ją do tej pory w Rzymie oraz Indian Wells i nie straciła nawet seta.
Ale tym razem nie wszystko poszło lekko, łatwo oraz przyjemnie. 21-latka grała swoje do stanu 3:3, obie nie oddawały pola nawet na krok, ale w siódmym gemie Madison Keys wreszcie znalazła sposób na Polkę. Przełamała ją, potem dorzuciła kolejnego gema i prowadziła 5:3. A nasza tenisistka popełniała sporo błędów, nie mogła ustabilizować gry na właściwym poziomie i dała się pokonać.
Amerykanka zgarnęła cztery kolejne gemy i wygrała seta, a potem dorzuciła kolejne trzy, by wyjść na prowadzenie 3:0 w partii drugiej. Iga Świątek wpadła w potężny dołek, nie działał serwis, nie było dobrego nastawienia o rywalizacji i brakowało chłodnej głowy. A Madison Keys nie grała może rewelacyjnie, ale trafiała i szła po swoje. Polka musiała szybko wrócić do gry, by uniknąć klęski i odbudować się mentalnie.
Tak zła seria nie zdarzyła się jej od miesięcy, ale 21-letnia liderka rankingu WTA cały czas uczy się swojej nowej roli i odbiera lekcję za lekcją. Nie inaczej było tym razem, a w gemie czwartym walka była wprost fantastyczna. Madison Keys naciskała, miała aż cztery "breaki" i wykorzystała w końcu swoją szansę. Zyskała prowadzenie 4:0, po chwili dorzuciła swoje podanie i było już 5:0. Niespodzianka? I to duża.
Klęska wisiała nad głową Igi Świątek i trzeba było to zaakceptować, choć kibice nauczyli się, że to Polka rozstawia rywalki po kątach i bije rekordy. Tym razem raszynianka była po prostu bezradna, a jej przeciwniczka dotarła do piłki meczowej w gemie numer sześć. Nie poddała się jednak faworytka, wyszarpała wreszcie gema i przerwała serię dziewięciu, które padły łupem Amerykanki.
Mecz trwał, a Polka była tak podbudowana swoim powrotem do gry w trudnym momencie, że z rozpędu wygrała kolejne dwa gemy i przegrywała już tylko 3:5. Kluczem do losów meczu okazał się gem numer dziewięć, przełamanie dawało Idze Świątek szansę na wyrównanie stanu partii i powrót do meczu. Madison Keys miała drugą piłkę meczową, ale znów nie wykorzystała okazji i straciła przewagę.
Iga Świątek szybko zanotowała "breaka" i doprowadziła do stanu 4:5. Wydawało się, że za chwilę tablica wyników pokaże remis, ale Amerykanka rzuciła wszystko na jedną szalę. Wypracowała kolejne dwie piłki meczowe i wykorzystała tę czwartą, przełamując po raz kolejny naszą tenisistkę. Madison Keys zagra w ćwierćfinale turnieju z Jeleną Rybakiną, triumfatorką Wimbledonu.
A Iga Świątek odebrała cenną, ale tym razem gorzką lekcjętenisa.
Wynik meczu trzeciej rundy turnieju WTA w Cincinnati:
Iga Świątek (Polska) - Madison Keys (USA) 3:6, 4:6