"Super Express" opublikował swoje wyliczenia dotyczące kosztów krajowych lotów, które odbyli posłowie od początku obecnej kadencji Sejmu. Na szczycie listy znaleźli się politycy wszystkich partii. Łącznie na loty posłów Kancelaria Sejmu wydała prawie 10 mln zł. Rekordzistą jest poseł KO Grzegorz Napieralski, który w 955 dni podróżował samolotem 273 razy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Posłowie mogą podróżować po Polsce bez opłat. Za krajowe przejazdy samochodem, autobusem, pociągiem czy loty samolotem płaci Kancelaria Sejmu
Od początku tej kadencji Sejmu przeznaczyła ona na ten cel prawie 10 mln zł
Najwięcej wydała na 273 loty Grzegorza Napieralskiego, bo prawie 160 tysięcy złotych
955 dni – to okres od początku kadencji obecnego Sejmu do 30 czerwca 2022 roku. Większość tego czasu minęła pod znakiem pandemii, podczas której podróżowanie było bardzo utrudnione. To jednak nie przeszkodziło posłom, żeby odbyć w tym okresie 16 323 loty krajowe za łączną kwotę 9 693 708 złotych.
Za wszystko płaci oczywiście Kancelaria Sejmu, ponieważ posłowie podróżują komunikacją publiczną po kraju za darmo, a oprócz tego otrzymują zwroty kosztów za paliwo podczas wyjazdów służbowych.
Dlatego krajowe loty także są w taki sposób finansowane i, jak widać, posłowie śmiało z tego rozwiązania korzystają. Nie ma się co oszukiwać, że latanie samolotem jest bardzo szybką metodą przemieszczania się. W ciągu maksymalnie dwóch godzin (a zazwyczaj krócej) można dostać się z jednego końca Polski na drugi. Niestety za to udogodnienie trzeba zapłacić więcej niż np. za autobus czy pociąg.
Lista lotów poraża
Według wyliczeń "Super Expressu" na czele posłów-lotników jest Grzegorz Napieralski z KO, który w ciągu 955 dni wykonał 273 loty krajowe za 159 894 zł. Na drugim miejscu jest Sławomir Nitras z KO (262 loty za 155 tys. zł). Obaj politycy są ze Szczecina i samolot w tym wypadku jest najszybszym środkiem transportu (leci godzinę i 40 minut), potem jest samochód (około 5 godzin 50 minut) i pociąg (6 godzin 36 minut).
Obaj posłowie KO nie chcieli komentować swoich podróży służbowych. Jedynie Nitras w rozmowie z tabloidem podkreślił, że mieszka w Szczecinie, ale nie chciał dalej rozmawiać z dziennikarzem.
Podium posłów-lotników zamyka Jarosław Rzepa, poseł PSL-KP, również w takiej samej sytuacji jak jego koledzy z KO, bo też jest ze Szczecina. Jego 240 lotów krajowych kosztowało 141 782 złote.
– Szczecin jest najdalej od Warszawy. Czasami musimy być w Warszawie nawet dwa razy w tygodniu. Pociąg na dziś to porażka, choć z tego środka też korzystam jeśli nie ma samolotu. Unikam samochodu ze względu na czas i koszty autostrady. Wsiadając do samolotu wiem, że lecę do pracy – tłumaczy w rozmowie z naTemat.pl poseł Rzepa.
Oprócz niego w pierwszej dziesiątce znaleźli się jeszcze:
4. Robert Kropiwnicki z KO: 239 lotów za 140 tys. 691,60 zł
5. Jacek Protasiewicz z KP-PSL: 233 loty za 137 tys. 257,20 zł
6. Marek Rząsa z KO: 204 loty za 120 tys. 657,60 zł
7. Dariusz Wieczorek z Lewicy: 201 lotów za 119 tys. 458,80 zł
8. Edward Siarka z Solidarnej Polski: 197 lotów za 116 tys. 478,00 zł
9. Kazimierz Gołojuch z PiS: 196 lotów za 115 tys. 992,00 zł
10. Agnieszka Pomaska z KO: 190 lotów za 112 tys. 125,60 zł
Wygodniej, szybciej...
Co ciekawe posłowie koalicji rządzącej byli bardziej rozmowni.
– No to, wie pan... myślę, że latam tyle, ile trzeba. A co to ma za znaczenie? (...) Może sobie pan przejść między Krakowem a Warszawą pieszo, nie ma problemu – powiedział "SE" wiceminister środowiska Edward Siarka z Solidarnej Polski. Kiedy tabloid zwrócił mu uwagę, że między Krakowem a Warszawą kursują najszybsze pociągi, które są dużo tańsze i bardziej ekologiczne, minister kazał wysłać do niego pytania mailem.
Z kolei Kazimierz Gołojuch z PiS lata samolotami po kraju, bo jest wygodniej. – Po pierwsze, mieszkam od lotniska bardzo blisko. Proszę popatrzeć, ile trwa połączenie kolejowe Rzeszów–Kraków–Warszawa. Kiedyś, jak będzie elektryfikacja połączenia kolejowego Rzeszów–Kolbuszowa–Sandomierz–Osice, to nie trzeba będzie korzystać z samolotu. 2,5 godziny i będę w Warszawie – stwierdził poseł PiS, którego partia od 7 lat rządzi Polską.