Wciąż nie milkną komentarze na temat hucznego wesela, które wyprawił sobie wiceminister rolnictwa z Solidarnej Polski Norbert Kaczmarczyk. Europosłanka Beata Kempa postanowiła stanąć w jego obronie i w sarkastyczny sposób odpowiedziała na żądania Borysa Budki o interwencję CBA.
Reklama.
Reklama.
Politycy Platformy Obywatelskiej chcieliby zbadania sprawy wesela Kaczmarczyka przez CBA
Europosłanka Beata Kempa wyśmiała ten postulat w mediach społecznościowych.
Stwierdziła, że afera to wynik "zawiści i głupoty złych ludzi".
Wesele wiceministra rolnictwa Norberta Kaczmarczyka odbiło się szerokim echem w opinii publicznej. Polityk zaprosił na uroczystość ponad 500 gości, w tym na zabawie obecny był m.in. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, a oprawę muzyczną zadbał popularny zespół muzyczny Bayer Full.
Przypomnijmy, że szczególnie duże kontrowersje wzbudził koszt jednego z prezentów, czyli ciągnik rolniczy za 1,5 mln zł. Jak zauważają politycy Platformy Obywatelskiej koszt zorganizowania tak bogatej imprezy musiał być ogromny. Tymczasem oświadczenie majątkowe polityka Solidarnej Polski, nie wskazuje, żeby było go na to stać.
– W oświadczeniu majątkowym wiceministra nie znajdziemy pokrycia kosztów takiej imprezy – stwierdził szef klubu KO Borys Budka. Ugrupowanie zapowiedziało w czwartek, że złożyła wniosek do CBA, żeby przyjrzało się sprawie jego dochodów, a także kwestii reklamowania komercyjnego podmiotu, który zajmuje się importem luksusowych maszyn rolniczych.
Jednak nikt z polityków obozu rządzącego nie widzi w tym nic złego. Posłanka do Parlamentu Europejskiego z PiS Beata Kempa wyśmiewa postulaty Borysa Budki.
"Czytam i oczom nie wierzę... - podaj jeszcze do CBA wesele Boryny - też było najbogatsze we wsi" - skomentowała na Twitterze.
"Życzę jeszcze raz Młodej Parze - szczęścia. Nie przejmujcie się głupotą i zawiścią złych ludzi" - dodaje europosłanka.
Fala krytyki po weselu wiceministra
Wiele osób krytykuje skalę wesela wiceministra. W rozmowie z naTemat lider i założyciel Agrounii Michał Kołodziejczak w wyjątkowo ostrych słowach skomentował postawę Norberta Kaczmarczyka. – My, całe społeczeństwo pracujemy na tych nierobów, a oni się bawią. To jest powrót do ustroju feudalnego, pańszczyźnianego – powiedział.
Polityk i rolnik odniósł się także do słów o "ataku na polskie rolnictwo". – To jest przede wszystkim głupota, pokaz bufonady. Nie dość, że uważają się za lepszych, to jeszcze to wszystkim pokazują – dodał.
– Ja się pytam, kim on w ogóle jest? Jego jedynymi zasługami jest przyjmowanie w swoim gabinecie burmistrzów i wójtów tylko ze swojego regionu. On buduje nową oligarchię, swoją szlachtę ze swoimi traktorkami i pałacami – stwierdził.
– Ja jestem rolnikiem. Pan Kaczmarczyk wykazał w sprawozdaniu majątkowym, że ma 16 hektarów. Na 16 hektarów to się kupuje traktor na 100 koni mechanicznych. A ten ma 340 koni. To na 300 hektarów... to jest patologia– zauważa.