Norbert Kaczmarczyk urządził huczne wesele i dostał w prezencie ciągnik wart 1,5 mln zł. Teraz wiceminister stwierdza, że ciągnika wcale nie dostał, a spadająca na niego krytyka, to "atak na polskie rolnictwo". – My, całe społeczeństwo pracujemy na tych nierobów, a oni się bawią – mówi w rozmowie z naTemat Michał Kołodziejczak.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Koncert Bayer Full, fajerwerki, media i ciągnik za 1,5 miliona złotych – to zaledwie mały wycinek atrakcji z wesela Norberta Kaczmarczyka
Opozycja domaga się wyciągnięcia konsekwencji i zbadania sprawy wiceministra rolnictwa przez służby
– My, całe społeczeństwo pracujemy na tych nierobów, a oni się bawią – powiedział dla naTemat założyciel Agrounii Michał Kołodziejczak
Afera o ciągnik Kaczmarczyka. Huczne wesele wiceministra Solidarnej Polski
Jak pisaliśmy w naTemat, miłość wzbogaca. Z pewnością wzbogaciła Norberta Kaczmarczyka. Wiceminister rolnictwa urządził huczne wesele, w którym udział wzięło 500 gości. Uczestnicy bawili się do muzyki Bayer Full. Zespół disco polo zagrał im bowiem koncert.
Największe kontrowersje wywołał kosztowny ciągnik. Część osób zwróciła uwagę na oczywistą reklamę prywatnej firmy, a inni na cenę wozu. "Prezentza 1,5 miliona złotych! Ci to się potrafią bawić!" – skomentował poseł Platformy Obywatelskiej Marek Sowa.
Firma produkująca kosztowny model wykorzystała przedsięwzięcie do materiału promocyjnego, opublikowanego w mediach społecznościowych.
Oświadczenie Kaczmarczyka po sułtańskim weselu
Polityk Solidarnej Polski wydał oświadczenie niedługo po wybuchu afery. Zapewnił, że ciągnik został legalnie zakupiony przez jego brata. Wóz został mu przekazany w użytkowanie, bowiem obaj prowadzą to samo gospodarstwo rolne.
"Teraz razem w gospodarstwie będziemy mogli z niego korzystać, a brat pozostaje jego właścicielem" – czytamy. Wiceminister uważa także, że doszło nie tylko do personalnego ataku, a do uderzenia w całe rolnictwo.
"Nawet takie momenty są wykorzystywane do brutalnej i kłamliwej gry politycznej" – napisał, po czym powtórzył: "Dlatego brutalną napaść polityczną na mnie i moją rodzinę odbieram jako atak na całe rozwijające się polskie rolnictwo".
Oświadczenie wydano chwilę po tym, jak Platforma Obywatelskazłożyła wniosek w tej sprawie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
– W oświadczeniu majątkowym wiceministra nie znajdziemy pokrycia kosztów takiej imprezy (...) Wiceminister rolnictwa bierze udział w reklamie komercyjnego podmiotu – zarzucał Borys Budka. Kaczmarczyk zapewnia jednak, że koszty przedsięwzięcia pokryto ze środków prywatnych.
Wyjaśnijmy, że Kaczmarczyk zasiada w resorcie rolnictwa od 2021 roku. W Sejmie zadebiutował w 2015 roku, dzięki startowi z list Pawła Kukiza. Do Solidarnej Polski przeszedł dopiero w 2019 roku.
Michał Kołodziejczak ostro o hucznym weselu wiceministra rolnictwa
W rozmowie z naTemat lider i założyciel Agrounii Michał Kołodziejczak w wyjątkowo ostrych słowach skomentował postawę Norberta Kaczmarczyka. – My, całe społeczeństwo pracujemy na tych nierobów, a oni się bawią. To jest powrót do ustroju feudalnego, pańszczyźnianego – powiedział.
Polityk i rolnik odniósł się także do słów o "ataku na polskie rolnictwo". – To jest przede wszystkim głupota, pokaz bufonady. Nie dość, że uważają się za lepszych, to jeszcze to wszystkim pokazują – dodał.
– Ja się pytam, kim on w ogóle jest? Jego jedynymi zasługami jest przyjmowanie w swoim gabinecie burmistrzów i wójtów tylko ze swojego regionu. On buduje nową oligarchię, swoją szlachtę ze swoimi traktorkami i pałacami – stwierdził.
– Ja jestem rolnikiem. Pan Kaczmarczyk wykazał w sprawozdaniu majątkowym, że ma 16 hektarów. Na 16 hektarów to się kupuje traktor na 100 koni mechanicznych. A ten ma 340 koni. To na 300 hektarów... to jest patologia– zauważa