11-letni Karol zapukał do jednego z domów w Zębie, wsi w powiecie nowotarskim. Chłopiec przebył siedem kilometrów, uciekając z rodzinnego Skrzypna. Był zdeterminowany iść przez kilka godzin, ponieważ nie był w stanie wytrzymać przemocy domowej, którą miała stosować wobec niego matka - donosi Onet.
Ludzie, którzy przyjęli chłopca pod swój dach, od razu wezwali policję. 11-latek został umieszczony w placówce zastępczej zgodnie z decyzją Sądu Rodzinnego w Nowym Targu. Wcześniej policja zabrała go do lekarza, ponieważ dziecko miało na ciele ślady pobicia i trzeba było wykonać jego obdukcję. Wiele z obrażeń sugerowało, że wyrodna matka znęcała się nad Karolem od dłuższego czasu.
Problematyczna jest wciąż sprawa rodzeństwa Karola, które pozostaje w przemocowym domu. Urzędnicy zadecydują o jego dalszych losach. Sprawą zajęła się lokalna prokuratura.
W naTemat pisaliśmy o Niebieskiej Karcie, procedurze, która chroni ofiary przemocy domowej. Zwykle dokument zakładany jest przez policję podczas interwencji w miejscu, gdzie dochodzi do aktów przemocy przeciwko członkom rodziny. Zdobyć Niebieską Kartę można jednak także na posterunku policji lub poprosić o taką pomoc pracowników socjalnych, pedagogów i lekarzy.