W kilku miastach Polski pojawiły się ostatnio ławki z polską flagą i konturem naszego kraju. Wyśmiali je internauci, a także między innymi Donald Tusk podczas debaty z Rafałem Trzaskowskim na Campus Polska. Teraz okazuje się, że wspomniane ławki... nie są ławkami.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W niektórych miastach Polski pojawiły się ławki w białym i czerwonym kolorze, w dodatku umieszczone na niebieskim postumencie
W środku jest drewniany podest i to właśnie na nim znajduje się owa ławka
Po tym jak pomysł wyśmiali internauci, okazuje się, że ławka nie jest jednak... ławką
Z ławek, o których mówi cała Polska, tłumaczyła się na antenie TOK FM szefowa Banku Gospodarstwa Krajowego, który za ławki odpowiada.
Szefowa BGK tłumaczy się z ławek, z których śmieje się cała Polska
– Ja bym może powiedziała od takiej strony, że nie są to ławki. To jest instalacja i cała konstrukcja, w środku jest postawiona ławka. Gdyby to była zwykła ławka, typowa do siedzenia, to by była zainstalowana na ziemi i można by było na niej usiąść – mówiła stacji Beata Daszyńska-Muzyczka.
Jak dodała, wie, że obiekty te są wyśmiewane w internecie, ale taka instalacja wymaga regulaminu BHP, gdyż jest ciężka. Tłumaczyła przy tym, że ławki mają "promować polskie inwestycje". – A może to taki symbol. Można usiąść. Zostań w Polsce – wskazała.
Przypomnijmy, że w szczególny sposób ową ławkę wykpił Donald Tusk. Polityka, który brał udział w Campusie Polska, przywitał się z publicznością i podziękował za głos Rafałowi Trzaskowskiemu.
Nawet Donald Tusk wyśmiał ten pomysł
Potem ogłosił, że chciałby podzielić się ze słuchaczami pewnym dokumentem, który może nie jest "poważny", ale wiele mówi na temat tego, co Prawo i Sprawiedliwość robi z Polską. Po tym wstępie były premier wyjął kartkę z regulaminem korzystania z ławek, których estetyka i funkcjonalność jest tak szeroka dyskutowana.
Były premier wyjaśnił, że przeczyta jedynie fragmenty obszernego dokumentu, a robi to, ponieważ ten dokument jest "w jakimś sensie instrukcją życia w Polsce pod tą władzą".
Donald Tusk skupił się na kilku podpunktach, które krok po kroku opisują, jak korzystać z ławki, tak jakby nie było to jasne dla każdego rozumnego człowieka. Z kamienną twarzą przeczytał punkt piąty zgodnie, z którym "wejście i zejście na ławkę dozwolone jest i powinno odbywać się tylko za pomocą schodów i trzymając się poręczy". Punkt szósty mówi natomiast, że "z ławki można korzystać wyłącznie w pozycji siedzącej, opierając się o oparcie".
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.