Po pierwsze: zrób listę działań. Po drugie: przed wyjściem na zakupy zjedz coś, a w sklepie rozepnij kurtkę. I koniecznie załóż nieprzemakalne buty. Oto kilka praktycznych porad, które pomogą Ci nie oszaleć przed świętami.
Szaleństwo ostatniego tygodnia przed Bożym Narodzeniem czas zacząć. Tłumy przy kasach, gorączkowe poszukiwania idealnego prezentu, pieczenie na ostatnią chwilę i rodzinne kłótnie o sprzątanie. Nic dziwnego, że wielu z nas zwyczajnie nienawidzi świąt.
To jednak nie oznacza, że należy się łatwo poddać przedświątecznym nerwom. O to, jak poradzić sobie z organizacyjnym napięciem przedświątecznym, zapytaliśmy organizatorkę imprez, kucharza i psychologów.
Top 7 przedświątecznych przygotowań
- Przede wszystkim ustalmy priorytety, to co jest najważniejsze zróbmy od ręki,
zaplanujmy sobie cały czas przygotowań – mówi Małgorzata Kochanek, organizatorka imprez ze śląskiej firmy Anioły Przyjęć. - Uczmy się delegować obowiązki, nie jesteśmy w stanie wszystkiego zrobić sami. Jeżeli na Wigilię będzie gościć u nas cała rodzina, niech każda z rodzin przygotuje jedną potrawę, choćby miał to być tylko kompot z suszu. Zaangażujmy domowników w organizację świąt, w końcu to rodzinne wydarzenie – zauważa organizatorka.
Specjalnie dla nas Małgorzata Kochanek przygotowała listę najważniejszych przedświątecznych działań.
1. Porządki - jeżeli planujemy świąteczne porządki, zróbmy je na kilka tygodni przed świętami, aby zachować siły na inne świąteczne zmagania.
2. Dekoracje świąteczne - pachnące świece, wianuszki adwentowe, choinka to elementy, które wprowadzają przytulną atmosferę zbliżających się świąt. Trendy kolorystyczne w dekoracjach świątecznych zmieniają się co rok, ale zawsze modne będą: zieleń, czerwień, biel, złoto i srebro. Jeżeli decydujemy się już na jakiś konkretny dominujący kolor, to niech przewija się on we wszystkich elementach dekoracyjnych.
3. Prezenty - nie zostawiajmy sobie tego na ostatni tydzień przed świętami, kiedy w sklepach są tłumy i trudno jest się nam skupić na wybieraniu prezentów dla bliskich. Jeżeli kupujemy prezenty przez internet na krótko przed świętami może się zdarzyć, że prezent nie dojdzie na czas.
4. Lista gości - jeżeli spodziewamy się dużej liczby gości, przygotujmy listę - oszczędzi nam to kilkakrotnego zliczania gości. Łatwiej będzie nam też przygotować listę zakupów, i z taką listą i planem rozsadzenia szybciej nakryjemy do stołu.
5. Lista potraw - zróbmy sobie listę potraw jakie mamy zamiar przygotować na wigilijny stół oraz na dni świąteczne i na tej podstawie sporządźmy listę zakupów. To pozwoli uniknąć sytuacji, gdy w ostatniej chwili zabraknie nam ważnego produktu i na szybko trzeba będzie biec do sklepu.
6. Orientacyjny plan działań. Nie chodzi tu o szczegółowy harmonogram, ale o spisanie na kartce najważniejszych zadań z, co pozwoli na umiejscowienie działań w czasie i spokojne przygotowanie wszystkiego.
7. Przygotowanie posiłków – to, co się da, przygotujmy wcześniej, aby bezpośrednio przed Wigilią czy świątecznym obiadem mieć jak najmniej do zrobienia.
Rozdziel zadania
Gdy lista zadań jest gotowa, można rozdzielić zadania między pozostałe osoby, z którymi planujemy świętować. – Niech każdy sam wybierze sobie czynności, za które będzie odpowiedzialny. Pewne rzeczy z przyjemnością zrobi dziecko, inne tata czy mama. Warto przy tym odejść od utartych podziałów ról - mówi psycholog Andrzej Wichrowski. W planowaniu zadań niezbędna jest komunikacja. – Nie bójmy się wyrażać naszych oczekiwań. Nie mówmy: ma być posprzątane, ale: zależy mi na tym, żebyś posprzątał.
Psycholog zwraca uwagę na to, jak bez stresu poradzić sobie z jedną z najbardziej stresogennych sytuacji - zakupami. – Zróbmy dobrą listę, najlepiej z podziałem na konkretne sklepy, tak, aby potem nie biegać do tego samego miejsca po kilka razy. Pamiętajmy, by w sklepie zdjąć kurtkę: zgrzani, łatwiej się denerwujemy. Jeśli na zewnątrz jest mokro, załóżmy buty, które na pewno nie przemokną. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak temperatura, duchota czy głód wpływają na nasz nastrój – mówi psycholog. Warto więc w czasie zakupów poświęcić dwadzieścia minut, by usiąść na chwilę, zjeść coś i wypić. Zakupy „na głodnego” rodzą nie tylko frustrację, ale też złe wybory.
Szybko w kuchni
Zakupy to nie jedyna czynność, która rodzi prawdziwą frustrację.Wielu z nas przeraża również konieczność przygotowania tradycyjnych świątecznych potraw. O tym, że wcale
nie trzeba ich robić w ostatniej chwili, przekonuje Grzegorz Łapanowski, kucharz i bloger naTemat.pl. - Żeby nie zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę, polecam przygotować zakwas do barszczu na 3-4 dni przed świętami. Wcześniej możemy też ulepić pierogi i uszka, a następnie zamrozić. W ten sam sposób możemy postąpić z bigosem – radzi Grzegorz Łapanowski. Wcześniej można też przygotować ciasta.
Co powinno być przygotowane w ostatniej chwili? – Zdecydowanie ryby. Muszą być świeże! Najlepiej jest kupić wypatroszonego karpia, upiec go lub usmażyć tuż przed wigilią. Tego samego dnia najlepiej też ugotować bulion rybny – mówi Grzegorz Łapanowski. Wyjątek stanowią śledzie: te mogą się macerować już dwa dni wcześniej. W dniu Wigilii najlepiej też kupić świeży chleb i przygotować kutię.
Menu na ostatnią chwilę? – Wrzućmy całą rybę do pieca, posypmy ziołami. Jeśli nie mamy pierogów, zróbmy ich szybki wariant: kulebiak z ciastem francuskim. Podsmażoną kapustę z grochem zawijamy w ciasto i pieczemy – mówi Grzegorz Łapanowski.
Zapobiegajmy stresowi, a nie będziemy musieli z nim walczyć
Psycholog Andrzej Wichrowski zauważa, że przedświąteczny stres stawia przed nami dwa wyzwania: zapobieganie mu i reagowanie, gdy już się pojawi. – Radziłbym skupić się oczywiście na zapobieganiu. Warto zacząć od spokojnego zaplanowania kolejnych przedświątecznych działań. Zastanowić się, co w święta jest dla nas najważniejsze, co zbędne, a co będzie miłym dodatkiem – mówi psycholog. W planowaniu działań warto uwzględnić potrzeby innych osób, z którymi będziemy spędzać święta. Zwrócić uwagę na to, czy lubią karpia, i czy świąt nie zepsuje im brak na stole tradycyjnej kutii.
Następnie podejść do zadań selektywnie. – Dobrze jest też zastanowić się nad tym, na ile spisany plan wynika z naszych realnych pragnień, a na ile jest przymusem wynikającym z tradycji rodzinnej czy kulturowej – zauważa psycholog Andrzej Wichrowski.
Co zrobić, gdy przedświąteczna chandra już nas dopadła? – Zróbmy sobie chwilę przerwy. Zadajmy sobie pytanie, czy czynność, którą się stresujemy, rzeczywiście jest tak ważna. Co takiego się stanie, jeśli nam nie wyjdzie, jesli jej nie zrealizujemy? Czy skutki mogą być rzeczywiście takie straszne? – pyta psycholog. Dodaje, że w sytuacji stresowej warto zadbać o siebie: spokojnie pooddychać, pójść na krótki spacer, porozciągać się, przewietrzyć pokój. Pobyć ze sobą, zrobić coś przyjemnego, odciągnąć się na chwilę od negatywnych bodźców.
Przedświąteczny stres odbiera radość dzieciom
Na przedświątecznym stresie rodziców wiele stracić mogą dzieci. O tym, co zrobić, by nie obrzydzić im świąt, opowiada psycholog wychowawczy i bloger naTemat.pl Jarek Żyliński. – Przede wszystkim zastanowić się, czy stres jest sensem tych świąt. Dla dzieci nie jest ważne, jak posprzątane jest mieszkanie i czy prezenty są pięknie opakowane, chyba. że rodzice swoim zachowaniem im to pokażą. Z ich perspektywy najprzyjemniejsze jest wspólne działanie – uczestniczenie w lepieniu uszek, klejenie łańcuchów czy wspólne przygotowania. Jeśli robienie czegoś razem jest istotą przygotowań do świąt, to warto żeby one mogły to poczuć – mówi Jarek Żyliński.
Zachęca, by angażować dzieci do wszystkich czynności, na które mają ochotę i z którymi mogą sobie poradzić. – Można zaproponować im też, by razem wspomóc świętego Mikołaja: przygotować razem prezent dla babci czy wujka. Tak, by zobaczyły, jak miło jest nie tylko w święta prezenty otrzymywać, ale też dawać – mówi psycholog wychowawczy.
Co zrobić, gdy nasz przedświąteczny perfekcjonizm bierze górę nad zdrowym rozsądkiem? – Powtarzać sobie przed świętami, po co one tak naprawdę są – by być razem, a jeśli jest się wierzącym – by razem przeżywać ich tajemnicę. Perspektywa zmienia się wtedy diametralnie. Warto też pamiętać, że święta to nie tylko czas między 24 a 26 grudnia, ale też wiele dni wcześniej. Że w przygotowaniach może być ukryty jest ich właściwy czar – dodaje Jarek Żyliński.
Reklama.
Andrzej Wichrowski
psycholog
Zróbmy dobrą listę zakupów, najlepiej z podziałem na konkretne sklepy, tak, aby potem nie biegać do tego samego miejsca po kilka razy. Pamiętajmy, by w sklepie zdjąć kurtkę: zgrzani, łatwiej się denerwujemy. Jeśli na zewnątrz jest mokro, załóżmy buty, które na pewno nie przemokną. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak temperatura, duchota czy głód wpływają na nasz nastrój.
Andrzej Wichrowski
psycholog
Warto zacząć od spokojnego zaplanowania kolejnych przedświątecznych działań. Zastanowić się, co w święta jest dla nas najważniejsze, co zbędne, a co będzie miłym dodatkiem – mówi psycholog. W planowaniu działań warto uwzględnić potrzeby innych osób, z którymi będziemy spędzać święta. Zwrócić uwagę na to, czy lubią karpia, i czy świąt nie zepsuje im brak na stole tradycyjnej kutii.
Jarek Żyliński
psycholog wychowawczy
Przede wszystkim zastanowić się, czy stres jest sensem tych świąt. Dla dzieci nie jest ważne, jak posprzątane jest mieszkanie i czy prezenty są pięknie opakowane, chyba. że rodzice swoim zachowaniem im to pokażą. Z ich perspektywy najprzyjemniejsze jest wspólne działanie – uczestniczenie w lepieniu uszek, klejenie łańcuchów czy wspólne przygotowania. Jeśli robienie czegoś razem jest istotą przygotowań do świąt, to warto żeby one mogły to poczuć.