Sanna Marin o "naiwności" wobec działań Rosji: "Powinniśmy byli uważniej słuchać Polski"
Michał Koprowski
14 września 2022, 06:27·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 14 września 2022, 06:27
Sanna Marin przyznała w Parlamencie Europejskim, że jej kraj "był zdecydowanie zbyt naiwny wobec Rosji". – Powinniśmy byli uważniej słuchać naszych przyjaciół z krajów bałtyckich i Polski, którzy żyli pod władzą sowiecką – oznajmiła premier Finlandii.
Reklama.
Reklama.
Sanna Marin powiedziała w Parlamencie Europejskim, że postępowanie Rosji zjednoczyło państwa Zachodu
Wyraziła również przekonanie, że Unia Europejska powinna nałożyć na Rosję "jeszcze ostrzejsze sankcje"
– My możemy liczyć koszty wojny w euro, ale Ukraińcy liczą je w ludzkich życiach – podkreśliła premier Finlandii
Premier Finlandii: Unia Europejska przetrwa "rosyjski szantaż"
Sanna Marin oznajmiła, że Unia Europejska przetrwa zarówno "szantaż Rosji" dotyczący dostaw energii, jak i nadchodzącą "długą zimę". Podkreśliła jednak, że aby tak się stało, wspólnota musi zachować "jedność, determinację i odwagę". – Rosja może rzucać nam wyzwania, szantażować nas i grozić, ale my się nie poddamy – mówiła.
– Działania Rosjizjednoczyły Zachód jak nigdy dotąd, podczas gdy Rosja jest bardziej samotna niż kiedykolwiek – stwierdziła Marin w Strasburgu.
"Putinowi nie może się to udać"
Premier Finlandii wyraziła przekonanie, że dzięki międzynarodowemu wsparciu Ukraina wygra trwającą wojnę. – Szantażowanie naszych społeczeństw poprzez dostawy energii to sposób na erozję europejskiego wsparcia dla Ukrainy i rozbicie naszej jedności. Putinowi nie może się to udać – przekonywała.
– Swoją wojną Rosja niszczy swoją gospodarkę i przyszłość. Rosja złamała nasze zaufanie. Nawet gdyby wojna zakończyła się dzisiaj, nasze zaufanie nie zostałoby przywrócone przez długi czas – zapewniała Marin.
"Powinniśmy byli uważniej słuchać przyjaciół z krajów bałtyckich i Polski"
Według Sanny Marin wspólnota europejska powinna być gotowa do uderzenia w Rosję "jeszcze ostrzejszymi sankcjami". – Sankcje muszą mieć odzwierciedlenie w codziennym życiu zwykłych Rosjan. To nie jest w porządku, że podczas gdy Rosja zabija cywilów na Ukrainie, rosyjscy turyści swobodnie podróżują po Europie – mówiła.
W swoim przemówieniu wielokrotnie wyrażała podziw dla oporu, który stawia Ukraina w obliczu rosyjskiej agresji. Zwracała także uwagę na "odważne i nieugięte charaktery" Ukraińców.
Szefowa fińskiego rządu podkreśliła, że kryzys energetyczny nie może wpłynąć na kondycję europejskiego wsparcia. Przyznała również, że ocena działań Rosji była błędna. – My możemy liczyć koszty wojny w euro, ale Ukraińcy liczą je w ludzkich życiach – mówiła Sanna Marin.
– Musimy przyznać, że byliśmy zdecydowanie zbyt naiwni wobec Rosji i zbudowaliśmy nasze założenia dotyczące działań Rosji na błędnych ideach – wyjaśniła. Jak dodała premier Finlandii, "Powinniśmy byli uważniej słuchać naszych przyjaciół z krajów bałtyckich i Polski, którzy żyli pod władzą sowiecką".