Dramatyczna walka i bezcenny triumf Liverpoolu. Wielka wpadka Tottenhamu, klęska Porto
Krzysztof Gaweł
13 września 2022, 23:45·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 13 września 2022, 23:45
Liverpool FC rzutem na taśmę wyszarpał zwycięstwo z Ajaksem Amsterdam 2:1 (1:1) w drugiej kolejce piłkarskiej Ligi Mistrzów. The Reds wracają do gry o awans, za to Tottenham Hotspur popsuł sobie sytuację, bo przegrał ze Sportingiem w Lizbonie 0:2 (0:0). Sensacyjnych wpadek doznały Atletico Madryt oraz FC Porto.
Reklama.
Reklama.
Liverpool FC przełamał się w Lidze Mistrzów i pokonał Ajax Amsterdam
Sensacyjnie przegrały faworyzowane Atletico Madryt oraz FC Porto
Nie popisali się też piłkarze Tottenhamu, którzy przegrali w Lizbonie
Wielkich emocji spodziewali się kibice na Anfield, bo Liverpool po klęsce 1:4 w Neapolu chciał zmazać plamę i ograć Ajax Amsterdam. Brak wygranej znacznie komplikował sytuację The Reds w grupie A. Piłkarze Juergena Kloppa odważnie ruszyli do ataku i już w 17. minucie Diogo Jota znalazł podaniem Mohameda Salaha i ten otworzył wynik, radując swych fanów.
Długo radość Anglików nie trwała, bo już w 27. minucie Mohammed Kudus potężnym uderzeniem doprowadził do remisu. Ajax Amsterdam grał świetny mecz na Wyspach, wygraną mógł mu dać Daley Blind, ale chybił celu, a w 89. minucie po wrzutce Kostasa Tsimikasa zwycięską bramkę strzelił Joel Matip. The Reds znów walczą o awans do fazy pucharowej. A czarne chmury nad głową Juergena Kloppa zaczynają się rozchodzić.
Wpadkę zaliczył Tottenham Hotspur, który w Lizbonie przegrał ze Sportingiem po dwóch golach Brazylijczyka Paulinho. Ten najpierw w samej końcówce trafił głową, a potem ograł w kontrze dwóch rywali i wpakował piłkę do bramki obok bezradnego Hugo Llorisa. Również w grupie D Eintracht Frankfurt ograł Olympique Marsylia na jego terenie, a jedynego gola po koronkowej akcji strzelił dla Orłów w końcówce pierwszej połowy Jesper Lindstrom.
Piłkarze Club Brugge zawstydzili na Estadio do Dragao miejscowe FC Porto i sensacyjnie rozbili Smoki aż 4:0. Wynik otworzył z "wapna" Ferran Jutgla, a potem po przerwie kolejne ciosy zadawali Kamal Sowah, Andreas Skov Olsen, a na koniec meczu 17-letni Antonio Nusa. Sytuacja w grupie B jest niezwykle ciekawa, a liderem są Belgowie i być może powalczą o awans. Choć przed nimi dwa ciężkie mecze z ekipą z Madrytu.
A wszystko dlatego, że faworyzowane Atletico Madryt męczyło się okrutnie z Bayerem Leverkusen i przegrało na BayArena. Niemcy wyszli na prowadzenie w 84. minucie za sprawą Roberta Andricha, a trzy minuty później skontrowali ekipę Diego Simeone, a piłkę do siatki wpakował Moussa Diaby. I tak Rojiblancos sensacyjnie stracili punkty i czeka ich ciężka walka o awans do fazy pucharowej Champions League.
Kolejne mecze 2. kolejki Ligi Mistrzów już w środę, a szlagierowo zapowiada się pojedynek Manchesteru City z Borussią Dortmund. Ciekawie będzie w Warszawie, gdzie Szachtar Donieck gościć będzie Celtic Glasgow. SSC Napoli Piotra Zielińskiego jedzie do Szkocji, by przywieźć pełną pulę z Ibrox Park w starciu z Glasgow Rangers. Juventus Turyn z Arkadiuszem Milikiem czeka z kolei pojedynek z Benficą Lizbona.