Kamil Frątczak
Magda Mołek bardzo aktywnie prowadzi swój profil na Instagramie. Ostatnio dodała post o samoakceptacji i ciałopozytywności. Jej fani zachwalają nie tylko świetną figurę dziennikarki, ale również jej szczerość i otwartość, z jaką mówi o swoim ciele.
Magda Mołek cały czas jest jedną z najpopularniejszych twarzy w mediach mimo odejścia z TVN. Dziennikarka aktualnie jest aktywną instagramerką i youtuberką. Po przeniesieniu swojej działalność do internetu prowadzi w serwisie YouTube swój autorski program "W moim stylu", w którym przeprowadza z gwiazdami wywiady. Mimo wielu obaw dziennikarka bardzo dobrze odnalazła się w nowej roli.
Zobacz także: Zielińska nie kryła emocji podczas rozmowy z Mołek. "Od roku codziennie wieczorem płaczę"
Na Instagramie dziennikarki obserwujący mogą podglądać fragmenty jej codzienności. Tym razem Mołek opublikowała zdjęcie, na którym prezentuje się w bieliźnie. Z tej okazji postanowiła podzielić się z fanami swoimi poglądami na temat samoakceptacji.
"Mam 46 lat i wiem, co lubię w sobie najbardziej. Moją, zdobywaną latami, odwagę, by spełniać własne potrzeby zamiast cudzych oczekiwań" – napisała prezenterka.
Teraz Mołek zapewnia, że "już nie zapomina o sobie" co w przeszłości zapewne miało miejsce. Gwiazda wyznaje, że szanuje innych, ale przede wszystkim nie zapomina o szacunku do samej siebie.
"Dzisiaj, będąc dojrzałą kobietą, pełnię wiele różnych ról, ale nie zapominam już o sobie, o tym, że to ja jestem ważna. Szanuję innych, ale przede wszystkim szanuję siebie, więc dbam o własne granice. Z tej postawy bierze się cała moja moc" – kontynuuje w swoim poście dziennikarka.
Fani prezenterki docenili nie tylko śmiały kadr, ale przede wszystkim szczerość i otwartość dziennikarki, z jaką mówiła na temat ciałopozytywności. Jeden z obserwujących skomentował: "Kocham siebie – dwa proste słowa, a jednak ludziom tak trudno wcielić je w życie. Gratuluję tej wypracowanej przestrzeni i postawy. To klucz do szczęścia".
Prezenterka nie boi się zabierać głosu na tematy niewygodne. Ostatnio w wywiadzie dla "Grubych historii na wynos" odważyła się wypowiedzieć na temat mobbingu panującego w jej branży.
– Może jest wreszcie czas, żeby to powiedzieć. Ja osobiście nie doświadczyłam mobbingu, ale jak zbierzesz do kupy właśnie ten mój publiczny wizerunek i ten sposób odbierania mnie, to mogło tak być, że ten chłodny wizerunek chronił mnie przed niechcianymi dla mnie zachowaniami – oznajmiła.
– Mnie się to nie zdarzyło. Nikt mnie nigdy nie potraktował w sposób, który ja bym mogła nazwać nadużyciem – dodała po chwili.