
Hierarchowie z Konferencji Episkopatu Polski protestują przeciwko podpisaniu przez polski rząd europejskiej konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet. Zdaniem duchownych ten dokument jest oparty na nieprawdziwych przesłankach oraz promuje transseksualizm i homoseksualizm.
REKLAMA
Donald Tusk nie po raz pierwszy zdenerwował hierarchów z Konferencji Episkopatu Polski. Duchowni są oburzeni tym, że rząd zgodził się na podpisanie europejskiej konwencji zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet. Ich zdaniem dokument ten zbudowany jest na "ideologicznych i nieprawdziwych założeniach", a także zobowiązuje sygnatariuszy do "walki z dorobkiem cywilizacyjnym, traktowanym jako zagrożenie i źródło przemocy".
Jak podaje dziennik.pl hierarchów irytuje także fakt, że politycy pomijają biologiczne różnice między kobietami a mężczyznami. Dodatkowo strony, które podpisały dokument zobowiązały się do edukacji i promowania niestereotypowych ról płci. Przez te pojęcia KEP rozumie promowanie "homoseksualizmu, transseksualizmu". Hierarchowie przekonują, że kobietom nie potrzeba specjalnej ochrony, gdyż tę funkcję doskonale spełnia polskie prawo.
Uważamy, że rząd powinien wzmacniać pozycję rodzin, poprawiać poziom opieki zdrowotnej kobiet i dziewcząt, wspierać edukację zawodową kobiet, realizować programy wychowawcze, oparte na wzajemnym szacunku i współdziałaniu obydwu płci, w tym przygotowania do życia w rodzinie. CZYTAJ WIĘCEJ
Przeczytaj też: Episkopat zaleca: Wynagrodzenie duchownych powinno się kształtować poniżej średniej krajowej
Duchowni zaznaczają, że od lat wspomagają polskie prawo poprzez prowadzenie wielu placówek dla ofiar przemocy w rodzinie. To w nie, zdaniem biskupów, powinien inwestować rząd, zamiast podpisywać konwencję.
