Ona wierząca katoliczka, on Żyd. On zorientowany narodowo, jej dużo bliżej do lewej strony. Ona chce ślubu kościelnego, on zarzeka się, że nigdy nie przestąpi progu świątyni. Światopogląd bywa mocniejszy od miłości. W Wodzisławiu Śląskim otwiera się kawiarnia, w której będą mogli poznać się ludzie o różnych poglądach. Czy odmienny stosunek do podstawowych wartości musi oznaczać koniec miłości?
Weronika zawsze była trochę bardziej na lewo. Otwarta, wyraźna w poglądach, szukająca konfrontacji. Łukasz z kolei robił wszystko, żeby przekonać ją do swojego idola Korwina Mikke i przekabacić na prawą stronę. Ich rozmowy o poglądach z przepychanek na argumenty szybko przeradzały się w kłótnie. Burzliwy związek nie przeszkodził im jednak w stworzeniu rodziny. Para planuje się wkrótce pobrać. Efektem ich pięcioletniego związku jest nie tylko dziecko, ale także pomysł na kawiarnię, którą wkrótce otworzą w swojej rodzinnej miejscowości – Wodzisławiu Śląskim.
– Hobby Cafe Krzyżówka to miejsce, w którym będą mogły spotkać się osoby o najróżniejszych poglądach – opowiada Weronika. – Przy różnych stolikach będą gromadzili się ludzie podobni, ale też skrajnie odmienni. W naszej kawiarni nie chcemy szerzyć konkretnych idei, tylko postawić na dialog. Burzliwe rozmowy w naszym związku dały nam wiele do myślenia. Choć mam poglądy skrajnie odmienne od mojego narzeczonego, to rozmowa z nim zawsze kończy się jakąś refleksją. Wbrew pozorom kłótnie, choć bywają ciężkie, to rozwijają mnie. Stwarzając tematyczne stoliki chcemy dać naszym klientom szansę do konfrontacji nie tylko poglądów, ale też pasji i zainteresowań. Nasz przykład pokazuje, że osoby o odmiennych poglądach mogą stworzyć dobry i wartościowy związek. Mam nadzieję, że nasi klienci dojdą do podobnych wniosków. W końcu fakt, że ktoś inaczej myśli, wcale nie znaczy, że jest złym człowiekiem – dodaje właścicielka.
Wiary nie przeskoczysz
Weronika i Łukasz są razem od prawie pięciu lat. Poznali się w młodym wieku, więc ich poglądy dorastały razem z nimi. Mimo różnic, które ich dzielą, mocno wierzą, że ich miłość przetrwa wszystko. Nie wszyscy jednak są tak optymistyczni. Hania poznała swojego chłopaka na wymianie w Izraelu. On był Żydem ateistą, ona praktykującą katoliczką. Początkowo wydawało im się, że nic nie jest w stanie stanąć na przeszkodzie ich miłości. Kłopoty zaczęły się jednak po przeprowadzce do Warszawy. – Pamiętam, że byliśmy razem na blokadzie marszu niepodległości – opowiada Hania. – W pewnym momencie do autobusu wsiadł starszy mężczyzna z krzyżem i zaczął krzyczeć, żeby wszyscy Żydzi poszli precz z Polski. Dawida bardzo dotknęła ta sytuacja. Od tej pory zaczął utożsamiać mój katolicyzm z antysemityzmem. Powoli przestawaliśmy się dogadywać w kwestiach fundamentalnych. W końcu musieliśmy się rozstać – opowiada dziewczyna.
Dawniej przeszkodą przed zawarciem związku mogło być pochodzenie czy status materialny. Dziś mało kto przywiązuje uwagę do tego z jakiej grupy społecznej pochodzi partner i co wnosi w posagu. Światopogląd potrafi nadal jednak stanąć okoniem i sprawić, że to, co wydawało się możliwe staje się nagle przeszkodą nie do pokonania. – Z moją dziewczyną byłem nieco ponad trzy lata – mówi Rafał. – Ona była wierząca, ja unikałem kościoła. Akceptowałem jej wiarę, rozmawiałem z nią o tym, interesowałem się. Problemy zaczęły się, kiedy zaczęliśmy myśleć o dziecku. Ona chciałaby je ochrzcić, ja wolałem, żeby ono samo podjęło decyzje dotyczącą swojego wyznania. Kompromisów nie było. Mimo wielkiej miłości, musieliśmy się rozstać, bo nie było dla nas przyszłości. To było bardzo bolesne doświadczenie – zwierza się Rafał.
– Budowanie związku przez osoby o skrajnie różnych wartościach nie jest proste – mówi Joanna Boj, psychoterapeutka w Akademii Psychologii Zorientowanej na Proces. – Podejście do pracy, rodziny czy religii to rzeczy, które wyjątkowo trudno zmienić. Oczywiście w fazie zakochania zwykle, nie zwracamy na nie uwagi, problemy pojawiają się dopiero później. W dzisiejszych czasach stawiamy na indywidualność. Nie wchodzimy w związki po to, żeby razem żyć, ale żeby być szczęśliwym – tłumaczy terapeutka.
Inny, czyli atrakcyjny
Rzeczywiście funkcja związku na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci mocno się zmieniła. Dlaczego jednak mimo świadomości różnic, problemów w dogadaniu się w fundamentalnych kwestiach decydujemy się na związek? Zarówno Hania, jak i Rafał przyznali się, że na samym początku mieli przeczucie, że utrzymanie relacji może być trudne. Zamiast jednak posłuchać głosu rozsądku, kierowali się sercem.
– Moje doświadczenie pokazuje, że im bardziej sami utożsamiamy się z jakimś poglądem, czy stylem życia, tym mocniej rozwija się w nas chęć spotkania przeciwieństwa – tłumaczy Joanna Boj. – Pary często dobierają się na zasadzie dopełnienia psychicznego, często nie zdając sobie z tego sprawy. Taki model rodzi wiele konfliktów. Jest jednak pociągający i rozwojowy. W końcu to co tajemnicze i nieznane wydaje nam się o wiele bardziej podniecające, od tego co znamy. Odmienny światopogląd nie jest jednak najczęstszą przyczyną rozpadu związku. Dużo częściej kłopotem jest fakt, że pary nie rozmawiają ze sobą uznając pewne rzeczy za oczywiste. A przecież nic oczywiste nie jest – mówi
terapeutka.
Kawiarnia w Wodzisławiu Śląskim to eksperyment. Dopóki się nie otworzy trudno oceniać jej powodzenie. Trzeba być jednak dobrej myśli. Nawet jeśli między stolikami nie wywiąże się uczucie, to na pewno wybuchnie kilka inspirujących dyskusji. Oswajanie wroga jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziło.