
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w rządzie i PO wciąż trzyma się mocno, ale bezsilność w sprawie sprowadzenia do Polski wraku prezydenckiego tupolewa ściągnęła na niego zmasowaną krytykę, nie tylko politycznych rywali. "Niesatysfakcjonujące", "nieskuteczne", "bezradne" – tak działania ministra oceniają jego partyjni koledzy.
Ta inicjatywa Sikorskiego była ukłonem w stronę pisowskiego elektoratu. Taki ukłon był zupełnie niepotrzebny i teraz wyszło na to, że minister popełnił dyplomatyczną niezręczność.
Nie jest jasne, czym kierował się Sikorski, ogłaszając to wszem wobec, zamiast działać w dyskrecji, bo na pewno nie pragmatyzmem" CZYTAJ WIĘCEJ
Wszystkie działania MSZ w tej sprawie należy docenić i uznać za właściwe. Po blisko trzech latach bezczynności dobrze, że sprawa wraku powraca, że Polacy zdobyli się na odwagę, aby tą kwestię poruszać. Należy więc pochwalić MSZ, niezależnie od tego jak oceniamy ich skuteczność. Jest po prostu gotowość przejęcia wraku i - jak rozumiem - chęć poddania go badaniom. CZYTAJ WIĘCEJ
Gest wobec PiS, krytyka ze strony własnego obozu politycznego – takie zestawienie z pewnością nie działa na korzyść Sikorskiego. – Jego pozycja nie jest tak mocna, jak w momencie, kiedy decydował się kandydować w prawyborach – podsumowuje dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz. Jak twierdzi jednak, minister wciąż wchodzi w skład pierwszego rzędu zauszników premiera Donalda Tuska.


