Sprawa powrotu wraku tupolewa znów wraca na języki. I tylko tam, bo o powrocie wraku do Polski możemy na razie zapomnieć. Tym stanem rzeczy zdaje się nie przejmować Janusz Palikot, który w programie "Gość Radia Zet" o wraku mówi: Z całym szacunkiem, ale to kawał złomu, który trzeba przerobić na coś użytecznego po zakończeniu postępowania.
Janusz Palikot na swoim blogu w naTemat wymienił kilka zasad walki z mową nienawiści. Monika Olejnik w Radiu ZET sprawdzała, jak idzie mu wcielanie tych reguł w życie. Dopytywała swojego gościa, jak złagodzi swoje stwierdzenie, że Jarosław Kaczyński jest gejem? – Kaczyński w sposób bardzo niezrozumiały i budzący wiele wątpliwości atakuje środowisko LGBT – odpowiadał.
"Pilnujcie mnie"
Takich prób było kilka. – A jak zamieni pan: Rydzyk jest szatanem? Tutaj chwila zastanowienia była już dłuższa. – W najlepszy sposób rozumiejąc wypowiedzi Tadeusza Rydzyka można powiedzieć, że jest on upadłym aniołem – mówił Palikot. – Roman Giertych jest właścicielem burdelu w Tarnowie – próbowała prowadząca. – Roman Giertych zachowuje się jakby nie rządził partią, ale domem uciech w Tarnowie – ripostował.
Zobacz: Rosja nie odda wraku. Jest "skrajnie zdumiona" postępowaniem polskiego MSZ
Takich przykładów było sporo. Janusz Palikot mówił, że nie jest to trudne, jeżeli tylko odejdzie się od formułowania osądów o osobie, a skupi na jej czynach. I podał przykład, że zamiast nazywać kogoś chamem, można przecież powiedzieć, że zachował się w sposób chamski.
– Wtedy jest to w dopuszczalnej formie krytyki. To nie jest trudny zabieg, a radykalnie zmieni sytuację – zachęcał i jednocześnie zaznaczył, że na pewno zdarzy mu się popełnić błędy starego Palikota. – Liczę na uwagi ze strony mediów, żeby dopilnować tej zmiany.
Wiary w deklarowaną zmianę Palikota nie daje m.in. europoseł Paweł Kowal.
Wrak na złom?
Ostrzej było już za to, gdy Monika Olejnik poruszyła tematykę katastrofy smoleńskiej. Janusz Palikot stanowczo krytykuje działania Radosława Sikorskiego, który na drodze dyplomatycznej walczy o odzyskanie przez Polskę wraku tupolewa. – To infantylny sposób prowadzenia polityki, całkowita porażka i totalny brak profesjonalizmu. Sikorski podniósł tę sprawę do rangi symbolu polskości i pozycji politycznej – mówił.
Zdaniem Palikota z wrakiem trzeba zrobić zupełnie co innego. – Z całym szacunkiem, ale wrak samolotu to podobnie jak wrak samochodu kawał złomu. Po zakończeniu postępowania trzeba go przerobić na coś użytecznego. Przecież na drogach też codziennie giną ludzie – przekonywał.
Co ciekawe, za podobnym rozwiązaniem opowiada się prezes Federacji Rodzin Katyńskich. Izabella Sariusz-Skąpska w "Kontrwywiadzie RMF FM" mówiła, że wrak tupolewa nie powinien trafić do muzeum, ale do huty, gdzie zostałby przetopiony. Ewentualnie dopiero później mógłby stać się elementem pomnika. Jej zdaniem to otwarty grób i nie ma po, co do niego zaglądać.