Kiedy Jacek Kurski nagle został odwołany ze stanowiska prezesa TVP, szybko pojawiły się głosy, że Jarosław Kaczyński szykuje dla niego nową rolę. Mówiło się o stanowisku ministra w rządzie. Okazuje się jednak, że były prezes TVP może mieć problemy przez niewygodną taśmę, która trafiła na biurko prezesa PiS.
Reklama.
Reklama.
5 września decyzją Rady Mediów Narodowych ze stanowiska prezesa TVP został odwołany Jacek Kurski.
Od razu pojawiło się wiele medialnych spekulacji, że Kaczyński dla byłego prezesa TVP wkrótce wyznaczy nową rolę.
Jednak, jak dowiedział się Onet, kierownictwo PiS nie ma obecnie żadnych planów związanych z polityczną przyszłością Kurskiego.
Co dalej z Jackiem Kurskim?
Wiadomość o odwołaniu Jacka Kurskiegoze stanowiska prezesa TVP była dużym zaskoczeniem. To on był twarzą "dobrej zmiany" w telewizji publicznej i wydawało się, że jest pupilkiem prezesa PiS. Jednak 5 września decyzją Rady Mediów Narodowych został odwołany ze stanowiska. Wówczas mówiło się, że jest to jeden z elementów planu Jarosława Kaczyńskiego i wkrótce zobaczymy Kurskiego w innej roli.
Świadczyć miał o tym między innymi fakt, że tuż po odwołaniu, został on zaproszony na Nowogrodzką, gdzie spotkał się z prezesem PiS. W siedzibie partii rządzącej spędził około dwóch godzin. "Wychodząc był wyraźnie zadowolony" - podkreślał "Super Express". Jedna z teorii medialnych głosi, że Kurski zostanie nowym ministrem cyfryzacji. Tymczasem Onet donosi, że kierownictwo PiS nie ma obecnie żadnych planów związanych z polityczną przyszłością byłego szefa telewizji publicznej.
Kulisy odwołania Jacka Kurskiego
Dziennikarz Onetu Andrzej Gajcy rzuca nowe światło na odwołanie Kurskiego. Miała się przyczynić do tego Janina Goss, wierna przyjaciółka rodziny Kaczyńskich jeszcze z czasów Porozumienia Centrum. Kobieta miała oburzyć się decyzją Kurskiego o zwolnieniu szefa łódzkiego oddziału TVP3 Błażeja Kronica. Janina Goss domagała się przywrócenia go na stanowisko. Jej głos się liczył, bo jak pisze Onet – jest ona szarą eminencją łódzkich struktur partii.
Jednak Jacek Kurski, pewny swojej pozycji, nie chciał zgodzić się na taki ruch. Co więcej, pojechał specjalnie do Łodzi, aby zapewnić tamtejszych współpracowników, że nie zmieni swojej decyzji, dopóki on będzie szefem na Woronicza. Zaznaczył, że nic nie wskóra nawet sam Kaczyński.
Onet donosi, że relacja z tego spotkania trafić miała do Janiny Goss. Trafiło do niej również nagranie, na którym Kurski podkreśla swoją potęgę. Taśma błyskawicznie znalazła się na biurku prezesa PiS. To był gwóźdź do politycznej trumny Jacka Kurskiego.
Kaczyński ma żal do Kurskiego
Według informatorów Onetu z Nowogrodzkiej, prezes PiS ma duży żal do Kurskiego. Ciemne chmury nad byłym szefem telewizji zbierały się od dłuższego czasu, ale taśma przelała czarę goryczy. Jarosław Kaczyński na razie nie widzi dla niego miejsca ani w rządzie, ani na innych politycznych stanowiskach.
"Słyszymy wprost od jednego z najważniejszych polityków w kierownictwie PiS, który dodaje, że ani resort cyfryzacji, ani kultury nie był nigdy brany pod uwagę, jeśli chodzi o polityczną przyszłość byłego prezesa TVP" – przekazuje Onet.
Wiele wskazuje na to, że może być to polityczny koniec Jacka Kurskiego, rozmówcy Onetu są przekonani, że w obecnej sytuacji nie ma dla niego nawet miejsca na listach PiS-u podczas przyszłorocznych wyborów.
W naTemat pracuję od kwietnia 2021 roku jako dziennikarka newsowa i reporterka. W swoich tekstach poruszam tematy społeczne, polityczne, ekonomiczne, ale też związane z ekologią czy podróżami. Zawsze staram się moim rozmówcom dawać poczucie bezpieczeństwa i zaopiekowania się, a czytelnikom treści wysokiej jakości. Pasja do dziennikarstwa narodziła się we mnie z zamiłowania do pisania… i ludzi. Jestem absolwentką dziennikarstwa i medioznawstwa oraz politologii na Uniwersytecie Warszawskim.