Był najważniejszą postacią w światowym futbolu, ale nagle, postanowił opuścić swoje ukochane miejsce. Taki scenariusz z Lionelem Messim w roli głównej przerabiali latem 2021 roku piłkarscy kibice niemal z całego świata. Dziennikarze "El Mundo" ujawnili, że miłość Argentyńczyka do FC Barcelony, była zbyt kosztowna.
Reklama.
Reklama.
Lionel Messi w barwach FC Barcelony występował w latach 2001-21
Argentyńczyk dla Dumy Katalonii zagrał w 778 meczach, strzelając 672 gole
Messi siedmiokrotnie sięgał po Złotą Piłkę w plebiscycie "France Football"
To był piłkarski transfer 2021 roku. Lionel Messipo 20 latach występów dla FC Barcelony, zliczając zarówno rozgrywki juniorskie, jak i seniorskie, postanowił wyjechać ze stolicy Katalonii. Argentyńczyk podczas specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej, ze łzami w oczach, informował o pożegnaniu z ukochanym klubem.
Messi przeniósł się do Paris Saint-Germain. W klubie, kierowanym przez katarskich miliarderów, Argentyńczyk odnalazł zarówno miejsce na boisku, jak i odpowiednie pieniądze,
Dziennikarze hiszpańskiego "El Mundo" ujawnili, jakie były prawdopodobne przyczyny rozstania Messiego z ukochaną Dumą Katalonii. Argentyńczyk miał mieć gigantyczne żądania finansowe względem swojej przyszłości w Barcelonie. Będący w kryzysie finansowym klub, choć nie wyobrażał sobie życia bez Argentyńczyka, nie był w stanie sprostać wymaganiom finansowym Messiego.
Podwyżka pomimo kryzysu Barcelony
Udało się dotrzeć do treści maili, które wymieniali między sobą ojciec piłkarza Jorge Messi oraz adwokaci zawodnika, a zarząd klubu, na czele z byłym prezydentem Barcy, Josepem Marią Bartomeu. Opublikowane żądania piłkarza oraz jego przedstawicieli, są szokujące.
Warto przypomnieć, że po okresie pandemii COVID-19, a dokładając do tego nieudolne rządy Bartomeu, Duma Katalonii znajdowała się na skraju bankructwa. W klubie zdecydowano jednak o zaoferowaniu nowego kontraktu swojej największej gwieździe.
Barcelona zgodziła się na kilka żądań, zupełnie niezwiązanych z wartością sportową Argentyńczyka. Jednym z życzeń Messiego było zapewnienie... prywatnego lotu w Boże Narodzenie, dla całej rodziny do Argentyny. Ostatecznie, pomimo zgodzenia się na pierwotną wersję kontraktu, po kilku tygodniach przedstawiciele piłkarza postawili kolejne warunki.
Lista jedenastu żądań ze strony Messiego, wprawia w osłupienie.
1. Kontrakt przedłużony do 2023 roku, z możliwością jednostronnego przedłużenia współpracy ze strony samego piłkarza.
2. Obniżka pensji o 20% na sezon 2020/2021, odzyskanie 10% w rozgrywkach 2021/2022 i kolejnych 10% w kampanii 2022/2023, dodatkowo z odsetkami 3% rocznie.
3. Wypłata zaległej premii lojalnościowej wraz z odsetkami.
4. Specjalne loże na Camp Nou dla rodzin Messiego oraz Luisa Suareza.
5. Prywatny lot w Boże Narodzenie dla całej rodziny do Argentyny.
6. Wypłaty odroczonego wynagrodzenia z sezonu 2020/2021, plus odsetek w przypadku rozwiązania kontraktu.
7. Bonus 10 milionów euro za podpisanie kontraktu.
8. Wzrost wynagrodzenia w przypadku podwyżki podatków.
9. Wykreślenie klauzuli odejścia, która zostałaby ustanowiona na poziomie 10 tysięcy euro.
10. Przedłużenie kontraktu Pepe Costy, zgodnie z długością umowy Messiego.
11. Podpisanie przez Barcelonę zobowiązania do zapłacenia Rodrigo Messiemu (brat piłkarza) należnych mu prowizji.
Dodajmy, że wymieniony Pepe Costa, to tzw. zaufany człowiek w szatni Barcelony. Osoba, która łączy wiele kwestii, m.in. przy transferach piłkarzy. Jednym z przykładów działalności Costy było ściągnięcie do Katalonii wschodzącej gwiazdy Brazylii, Neymara.
Dziwnym trafem zarówno genialny Brazylijczyk, jak i Messi, są obecnie piłkarzami PSG.
Co do warunków postawionych przez Messiego, Bartomeu nie zgodził się m.in. na obniżenie klauzuli odejścia z 700 milionów euro do zaledwie 10 tysięcy euro. Problemem w trudnej sytuacji finansowej było również wypłacenie 10 milionów euro w formie premii za sam fakt podpisania nowego kontraktu z Barceloną. Dodatkowo klub zastrzegł kwestię wzrostu zarobków piłkarza, które miały być zależne od ustabilizowania sytuacji finansowej Barcy.
Koniec tej historii poznaliśmy latem 2021 roku. A obecnie nową gwiazdą ofensywy Barcelony jest już Robert Lewandowski.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.