Siergiej Ławrow podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ nie wykluczył, że w Ukrainie może zostać użyta broń nuklearna. Stwierdził, że po "referendach" Rosja będzie uznawała je za swoje terytorium, którego trzeba bronić. I dodał, że państwa Zachodnie "uczestniczą, w tym konflikcie".
Reklama.
Reklama.
Siergiej Ławrow mówił, że strategia obronna Rosji, w tym użycie broni nuklearnej, obowiązuje na całym jej terytorium
Szef rosyjskiego MSZ uważa też, że "Zachód wpadł w szał" z powodu referendów, które mają miejsce w Ukrainie
Ocenił, że państwa zachodnie są aktywnie zaangażowane w konflikt
Ławrow o możliwości użycia broni nuklearnej
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow przemawiał na sobotnim Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w Nowym Jorku. Polityk oskarżył świat o "próby zniszczenia Rosji" i przekonywał, że Stany Zjednoczone dbają tylko o swoje interesy. Największe kontrowersje wywołały jednak jego odpowiedzi na pytania dziennikarzy.
Na konferencji chciano dowiedzieć się od Ławrowa, jakie jest stanowisko rosyjskiego rządu ws. użycia broni nuklearnej i czy może być zastosowana wobec terytoriów Ukrainy, na których odbywają się obecnie "referenda".
– Całe terytorium Rosji, które jest zapisane i może być dodatkowo zapisane w Konstytucji naszego kraju, jest oczywiście pod pełną ochroną państwa. To całkowicie naturalne. Wszelkie prawa, doktryny, koncepcje, strategie Federacji Rosyjskiej obowiązują na całym jej terytorium – dodał szef rosyjskiego MON.
Dał tym samym do zrozumienia, że również doktryna nuklearna będzie miała zastosowanie do terytoriów Ukrainy, "przyłączonych" do Rosji w drodze "referendów".
Ławrow stwierdził też, że "nie chce snuć ponurych prognoz, ale dostarczając broń do Kijowa, Stany Zjednoczone, Unia Europejska i NATO nie mogą twierdzić, że są neutralne i nie mogą mówić, że nie uczestniczą w konflikcie".
Na wypowiedź Ławrowa o broni jądrowej zareagował minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.
"Nieodpowiedzialne wypowiedzi Putina i Ławrowa dotyczące możliwego użycia broni jądrowej są absolutnie nie do przyjęcia. Ukraina się nie podda. Wzywamy wszystkie mocarstwa nuklearne do zabrania głosu i wyjaśnienia Rosji, że taka retoryka zagraża światu i nie będzie tolerowana" – napisał na Twitterze.
"Zachód wpadł w szał"
Wcześniej Ławrow oskarżył Zachód o "wpadnięcie w szał" z powodu "referendów", które odbywają się m.in. w Donbasie. Rosyjski minister spraw zagranicznych mówił też, że kryzys wokół wojny nasila się, a sytuacja międzynarodowa gwałtownie się pogarsza, ale, zamiast prowadzić szczery dialog i szukać kompromisu, Zachód "podważał zaufanie do instytucji międzynarodowych".
Od piątku w czterech obwodach na wschodzie i południu Ukrainy zajętych częściowo przez wojska rosyjskie odbywają się pseudoreferenda aneksyjne. Głosowania na okupowanych terytoriach obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego mają potrwać do wtorku.
Nasz kraj ma doktrynę "O podstawach polityki państwowej Federacji Rosyjskiej w dziedzinie odstraszania nuklearnego". To jest otwarty dokument, wszystko w nim jest napisane. Zachęcam do ponownego przyjrzenia się absolutnie jasnym przypadkom, w których dopuszczamy użycie broni jądrowej.