Irańska policja rozprawia się z protestującymi. Wśród zatrzymanych Polacy
Alicja Skiba
01 października 2022, 15:24·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 01 października 2022, 15:24
W Iranie nie ustają protesty wywołane oburzeniem z powodu brutalnego zabójstwa Mahsy Amini. Policja irańska rozprawia się z uczestnikami demonstracji. Wśród zatrzymanych są też cudzoziemcy, w tym... Polacy.
Reklama.
Reklama.
Wśród zatrzymanych w trakcie protestów w Iranie oprócz Polaków znaleźli się również: Niemiec, Włoch, Francji, Holandii i Szwecji
W oficjalnym komunikacie irańskiego Ministerstwa Wywiadu przekazano, że zostali zatrzymani "w trakcie zamieszek lub podczas spiskowania"
Protesty wybuchły po tym, jak 22-letnia Mahsa Amini została zabita przez irańską policję z powodu niedbałego noszenia hidżabu
Fala masowych protestów przechodzi przez Iran po śmierci 22-letniej Mahsy Amini.Na ulice irańskich miast wyszły tysiące kobiet i mężczyzn. Bunt urósł do wielkich rozmiarów, kobiety obcinają włosy, golą włosy i palą hidżaby. Według państwowej telewizji zginęło 17 osób, jednak szacunki organizacji Human Rights Watch są o wiele wyższe.
Jak przekazało irańskie Ministerstwo Iranu cytowane przez Reutersa, siły bezpieczeństwa zatrzymały dziewięć osób za udział w demonstracjach. Są wśród nich obywatele Niemiec, Włoch, Francji, Holandii, Szwecji, a także Polski.
Instytucja w oficjalnym komunikacie oświadczyła, że dziewięć osób zatrzymano "w trakcie zamieszek lub podczas spiskowania".
Protesty w Iranie
Śmierć 22-letniej Mahsy Aminiporuszyła mieszkańców, a szczególnie mieszkanki Iranu i wywołała najgwałtowniejsze od lat protesty w wielu irańskich miastach. Od kilku dni dochodzi tam do starć z policją. W mediach społecznościowych publikowane są nagrania i zdjęcia, na których widać, jak kobiety obcinają sobie włosy, golą głowy i palą swoje hidżaby. Demonstranci skandują: "Kobiety, życie, wolność" czy "Śmierć dyktatorowi".
Przypominamy, że 22-latka z Iranu w zeszłym tygodniu została zatrzymana w Teheranie przez irańską policję obyczajową. Powodem był niedbale założony hidżab. Dwie godziny później trafiła nieprzytomna do szpitala, gdzie zmarła 16 września. Amini była etniczną Kurdyjką, która pochodziła z położonego na zachodzie Iranu – Saqezu.
Czy Iran jest na skraju rewolucji?
Dr Sylwia Surdykowska-Konieczny, kierownik Zakładu Iranistyki Wydziału Orientalistycznego UW w rozmowie z dziennikarką naTemat Katarzyną Zuchowicz powiedziała, że w świetle dzisiejszych wydarzeń interesujący jest "tak intensywny udział kobiet" w protestach.
– Telewizja Iran International na bieżąco emituje wywiady z ludźmi na ulicy, którzy z dużą śmiałością wyrażają swój protest. To jest niewątpliwa oznaka, że coś w społeczeństwie się zmienia. Że być może zmiany w Iranie powoli nadchodzą i prawdopodobnie stopniowo kiedyś nadejdą – oceniła ekspertka.
Nie założyła chusty, prezydent Iranu odmówił jej wywiadu
Pisaliśmy niedawno, że w tym turbulentnym dla Iranu czasie, prezydent tego kraju Ebrahim Raisi wziął udział w sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ i obradach Rady Bezpieczeństwa. Korzystając z okazji, że głowa państwa jest w USA, dziennikarka CNN chciała przeprowadzić z nim wywiad, jednak nie doszedł on do skutku.
Jak informuje dziennikarka Christiane Amanpour w mediach społecznościowych, stacja przygotowywała się do tej rozmowy od tygodni, a tego samego dnia poświęcono aż 8 godzin na ustawienie świateł, dźwięku i sprzętu do tłumaczeń.
Jednak tuż przed planowanym rozpoczęciem rozmowy, doradca prezydenta Raisiego miał przekonywać ją do założenia chusty. Jak tłumaczył, żądanie prezydenta Iranu było związane z "sytuacją w kraju" i trwającymi tam protestami.
Robi wrażenie to, że stały się gotowe podejmować odważny protest, choćby publiczne podpalanie chust, pokazywanie się w mediach społecznościowych. Jeszcze kilkanaście lat temu ludzie się tego bali, bo policja śledzi takie zachowania. A teraz robią to w bardzo zdecydowany i odważny sposób.
Sylwia Surdykowska-Konieczny
kierownik Zakładu Iranistyki Wydziału Orientalistycznego UW o zamiezkach w Iranie