Wizerunek Anny Przybylskiej wciąż jest żywy w pamięci jej najbliższych, przyjaciół oraz fanów. Aktorki już osiem lat nie ma z nami. Zmarła 5 października 2014 r. po długiej i wykańczającej walce z rakiem. W dzień rocznicy jej odejścia pod ostatnim zdjęciem, które wrzuciła do mediów społecznościowych, pojawiła się lawina komentarzy internautów, po których widać, że niezmiennie czule wspominają gwiazdę.
Reklama.
Reklama.
Anna Przybylska niemal do końca pozostawała w stałym kontakcie ze swoimi fanami
Popularna aktorka odeszła w swoim domu w Gdyni w otoczeniu bliskich jej osób
Oto ostatnie zdjęcie, którym Przybylska podzieliła się na Instagramie na kilka dni przed tym, jak zabrała ją choroba
Ostatnie zdjęcie, które Anna Przybylska wrzuciła przed śmiercią 8 lat temu
W środę (5 października) mija dokładnie 8 lat od śmierci Anny Przybylskiej. Aktorka pod koniec lipca 2013 r. przeszła operację usunięcia guza trzustki. Leczyła się także w Szwajcarii. Niestety choroba okazała się silniejsza.
"To i tak zostaje w człowieku do końca jego życia. I ten krzyż będę dźwigał aż do mojej śmierci. Nie można skasować z pamięci jak z komputera tych ostatnich godzin, gdy odchodziła, a ja trzymałem ją za rękę. Wszystko do mnie wraca, na szczęście już rzadziej" – tak ukochany aktorki, Jarosław Bieniuk mówił o ostatnich godzinach u jej boku w wywiadzie dla "Vivy!".
Były piłkarz zwierzył się, że czasem w najbardziej nieoczywistych momentach, jak bumerang wracają do niego obrazy, słowa, żarty, które mówili sobie z Przybylską.
"Byliśmy ze sobą 13 lat, więc mieliśmy mnóstwo przeżyć, mnóstwo wspomnień zostało. I to chcę pamiętać. (...) Nawet nie przywołuję ich specjalnie w pamięci, ale na przykład coś mnie rozśmieszy i przypomina się sytuacja, którą razem przeżyliśmy. Byliśmy z Anią podobni do siebie. Takie same gaduły, wesołki. I nasze dzieci są do nas obojga podobne" – podkreślił.
Para doczekała się trójki wspólnych pociech. Obecnie Oliwia Bieniuk ma 20 lat, Szymon Bieniuk ma 16 lat, a Jan Bieniuk ma 11 lat. "Myślę o mamie codziennie i wtedy moja twarz robi się smutna. Staram się więc myśleć o jej uśmiechu, bo ja też robię się wtedy weselszy. Teraz zresztą jest mi łatwiej niż kiedyś. Tak bardzo za nią tęskniłem" – wyznał również na łamach "Vivy!" najmłodszy syn Przybylskiej.
Za gwiazdą tęskni nie tylko jej rodzina, ale także wielu przyjaciół, których relacje na temat ich znajomości można usłyszeć w dokumencie "ANIA", który został wyreżyserowany przez Krystiana Kuczkowskiego i Michała Bandurskiego. Od 7 października będzie można obejrzeć go w kinie.
W ósmą rocznicę odejścia Przybylskiej dali o sobie znać również jej fani, którzy udzielili się pod ostatnim zdjęciem, które dodała pod koniec września, zanim odeszła. Do końca zdawała się być pełna optymizmu i chęci do życia.
Pod kadrem ze stertą spotowych butów sekcja komentarzy pęka w szwach od nowych wpisów, gdzie ludzie symbolicznie zostawiają emotikony serduszek i często piszą: "pamiętamy". "Moje kochane New Balancy" – podpisała fotografię, pokazując, że potrafiła cieszyć się z najdrobniejszych rzeczy.
Przybylska, udzielając się w mediach społecznościowych, pomijała temat choroby. Nie lubiła i nie chciała się tym dzielić. Wolała pokazywać te pozytywne aspekty - zdjęcia z bliskimi, ludźmi z pracy czy swoje uśmiechnięte selfie, ukazujące, jak spędza wolny czas. Zawsze starała się zarażać dobrym humorem.
"Kochani, przesyłam wam tę pozytywną energię, która towarzyszyła mi dziś!" – pisała pod jednym ze zdjęć.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.