Bartosz Gelner wystąpił w programie Kuby Wojewódzkiego. Podczas rozmowy z showmanem poruszył temat swojego związku z 16 lat starszą Magdaleną Cielecką. Nie krył zdenerwowania, gdy mówił o reakcjach w społeczeństwie na różnicę wieku między partnerami.
Gelner już po raz trzeci przyjął zaproszenie do programu Kuby Wojewódzkiego. Najnowszy odcinek z jego udziałem został wyemitowany 4 października. Gwiazdor na kanapie u samozwańczego "króla TVN" odpowiadał o najnowszych rolach i zawodowych aspiracjach.
W show otworzył się też na temat relacji z jedną z najbardziej znanych polskich aktorek, Magdaleną Cielecką. Choć o ich związku plotkowało się od lat, to sami zainteresowani przed szerszą publicznością potwierdzili to dopiero niedawno.
W pewnym momencie prowadzący zapytał wprost swojego gościa, dlaczego nie dopuszcza mediów do prywatnego życia. – My z Magdą nie lubimy się jakoś strasznie pokazywać. Nie mamy też takiej potrzeby – mówił, wspominając, że wie, co się wiąże z wpuszczeniem mediów do prywatności.
Wojewódzki jednak nie odpuszczał i pociągnął temat związku. Zwrócił uwagę, że w naszym kraju szeroko komentowane jest, gdy to mężczyzna jest młodszy od swojej partnerki.
– To jest jakiś absurd, ku***. Widzimy mnóstwo przykładów mężczyzn, którzy mają młodsze partnerki i chwała im za to. Niech każdy sobie robi, co chce – zauważył. Przyznał, że irytują go uwagi, że wygląda jak syn Cieleckiej. – A to Magda wygląda, jakby była w moim wieku – przekonywał.
Aktor zdradził również, jak na jego związek reagują bliscy. Okazuje się, że "mama była zachwycona i nigdy nie zwracała się do niej per pani". Z kolei babci zachowuje się nieco inaczej: – Babcia czasami mówi: "Proszę pozdrowić panią Magdę". Zawsze mnie to bardzo śmieszy.
Cielecka w kwietniu udzieliła wywiadu dla "Zwierciadła", w którym po raz pierwszy powiedziała coś więcej o swoim związku.
– Mam pełną świadomość, że on mnie wiekiem nigdy nie dogoni, a ja też na niego nie poczekam. Ale z jakiegoś powodu serce wybrało jego. Nie wartościuję go przez pryzmat wieku, tylko dlatego, jakim jest człowiekiem. Trzeba też oddzielić wiek od dojrzałości, bo to nie jest tożsame. Ktoś starszy może być dzieckiem na wielu poziomach i odwrotnie, to bardzo indywidualne. Moje życie jest tu i teraz, takie. Jestem w nim na całość – powiedziała.
Artystka odpowiedziała jak to, że wykonują ten sam zawód z Gelnerem, wpływa na ich relacje.
– Na pewno wspólny kod porozumiewania się, ten sam świat, nawet to tak zwane przynoszenie problemów zawodowych do domu – to wszystko pomaga we wzajemnym rozumieniu się. Ale nie ma reguł. W takiej relacji czasem jest łatwiej, a czasem trudniej. Jak w każdej. Przecież nie planuję, w kim się zakocham, to się po prostu wydarza – wyznała.
