Włoski rolnik z miejscowości Paceco wyszedł we wtorek do pracy w polu. W pewnym momencie mężczyzna usłyszał kwilące dziecko. Ktoś porzucił je w polu w reklamówce. Maluch na szczęście był tylko mocno przemarznięty. Sprawę badają teraz odpowiednie służby.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rolnik znalazł noworodka w miejscowości Paceco we Włoszech
Nie wiadomo, kto porzucił dziecko. Sprawę zajęły się odpowiednie służby
- Kiedy dotarliśmy, dziecko było już zawinięte w kocyk przez świadków. Mimo tego malec wydawał się mocno przemarznięty – opowiadała mediom ratowniczka, która była na miejscu
Jak podaje TVN24 za portalami "Giornale di Sicilia" i "Corriere della Sera" wszystko wydarzyło sięwe wtorek w małej wsi o nazwie Paceco.Jeden z mieszkańców jak zwykle wyszedł na pole, aby popracować. Jednak jakiś przedmiot w trawie zwrócił jego uwagę. Okazało się, że jest to foliowa reklamówka, która nie była jednak pusta.
Rolnik znalazł porzucone w reklamówce dziecko
W otwartym worku leżał noworodek. Został porzucony na miejscu nieuczęszczanym przez ludzi, niedaleko szkoły podstawowej przy prywatnej drodze. Co więcej, znaleziono przy nim odciętą pępowinę. "W siatce były też resztki łożyska" - przekazał dziennikarz portalu telewizji Rai News. Wskazuje to na to, że kobieta zostawiła go chwilę po urodzeniu. Nie wiadomo jeszcze, kto porzucił dziecko i kiedy dokładnie to się stało. Włoski dziennik "Corriere della Sera" określił wydarzenie "cudem w gminie Tarpani".
Rolnik, który odnalazł dziecko, od razu zaalarmował służby. Na miejsce dotarli karabinierzy i zespół ratownictwa medycznego z Trapani.
Dziecko było mocno przemarznięte
- Kiedy dotarliśmy, dziecko było już zawinięte w kocyk przez świadków. Mimo tego malec wydawał się mocno przemarznięty, więc owinęliśmy go w koc termiczny. Oprócz tego wydawał się być w dobrym stanie, miał wolne drogi oddechowe — powiedziała w rozmowie z "Giornale di Sicilia" Veronica Catalano, ratowniczka.
Chłopiec doczekał się imienia, które wymyślili dla niego medycy. Wiąże się z tym wzruszająca historia dwóch symbolicznych dla dziecka imion. "Lekarze z placówki w Trapani zdecydowali, że noworodek będzie nazywał się Francesco Alberto. Francesco, bo został odnaleziony w dzień świętego Franciszka z Asyżu i Alberto, jak karabinier, który pierwszy wziął dziecko w ramiona" - informuje "Corriere della Sera".
Nie wiadomo, kto porzucił dziecko, pojawiły się hipotezy, że matka była niepełnoletnia, aktualnie sprawą zajmuje się policja, a pewne jest jedynie, że chłopiec miał wielkie szczęście, że został znaleziony w porę i przeżył.