W Tatrach doszło do kolejnego śmiertelnego wypadku. Zginęła turystka, która schodziła z Rysów. W nocnej akcji ratunkowej brało udział aż 21 ratowników. Niestety nie byli już jej w stanie pomóc.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W nocy z poniedziałku na wtorek miała miejsce w polskich Tatrach trudna akcja ratownicza
Turystka, która schodziła z Rysów w dolnej części Grzędy, obsunęła się po twardym, zlodowaciałym śniegu
Niestety kobieta nie przeżyła upadku. W związku z tym zdarzeniem TOPR apeluje, aby w okresie wczesnej zimy rozsądnie planować wycieczki
Jak informuje we wtorek Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, ostatniej nocy doszło do kolejnej tragedii w Tatrach. "O godzinie trzeciej nad ranem zakończyła się nocna wyprawa na Rysy, w której brało udział 21 ratowników TOPR" – relacjonuje na Facebooku służba.
Kolejny tragicznych w skutkach wypadek w Tatrach
Z informacji przekazanych przez ratowników wynika, że po godz. 19 na numer alarmowy 112 zadzwonił turysta, który schodząc z Rysów w dolnej części Grzędy, stracił z oczu swoją partnerkę, która prawdopodobnie obsunęła się po twardym, zlodowaciałym śniegu.
"Próby nawiązania kontaktu głosowego nie powiodły się, a sam nie będąc w stanie kontynuować zejścia, poprosił o udzielenie pomocy" – przekazał TOPR.
Po otrzymaniu tego telefonu z Morskiego Oka natychmiast ruszył ratownik pełniący tam dyżur, a z centrali TOPR wyruszyła wieloosobowa wyprawa z potrzebnym sprzętem.
Niestety kobieta nie przeżyła upadku. "O godz. 20:30 ratownik odnalazł poszkodowaną w okolicy szlaku na Rysy na wysokości 1960 m. Kobieta po 350-metrowym upadku bardzo stromym śnieżno-skalnym terenem doznała śmiertelnych obrażeń" – czytamy w informacji ratowników.
TOPR apeluje o ostrożność podczas wycieczek w góry
W międzyczasie dwóch ratowników doszło do partnera turystki i przy pomocy technik linowych sprowadzili go do schroniska przy Morskim Oku, a potem do Zakopanego.
W związku z tym wypadkiem TOPR wystosował także apel dla udających się teraz w góry. "Wczesno-zimowe warunki w wyższych partiach Tatr są bardzo trudne i zdradliwe. Wszelkie potknięcia, poślizgnięcia w takim terenie mogą mieć fatalne skutki. Prosimy o rozsądne planowanie wycieczek" – brzmi jego treść.
Czarna seria wypadków w rejonie Rysów
Dodajmy, że również na początku października doszło do przykrego zdarzenia, ale w słowackich Tatrach. Wówczas ratownicy z Horskiej Zachrannej Służby przekazali, że dostali zgłoszenie z prośbą o pomoc z Tatr Wysokich. "Podczas wspinaczki na Rysy 71-latek spadł w przepaść w kierunku Żabich Stawów Mięguszowieckich" – podano w komunikacie o tym wypadku.
71-letni Polak doznał poważnych obrażeń głowy oraz obrażeń wewnętrznych podczas upadku z około 300 metrów. Na miejsce zdarzenia zostali wysłani ratownicy górscy z Regionalnego Ośrodka Tatry Wysokie, którzy we współpracy z ratownikami lotniczymi zlokalizowali mężczyznę z helikoptera, a następnie go ewakuowali.
Ranny mężczyzna otrzymał natychmiastową pomoc medyczną, a następnie został przewieziony do szpitala na dalsze leczenie.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.